Prawnicy Komisji Europejskiej złożyli kolejny pozew przeciw brytyjsko-szwedzkiemu koncernowi AstraZeneca żądając kar finansowych za naruszenie warunków umowy. Firma dostarczyła do Unii około 30 milionów dawek, a powinna była w pierwszym kwartale dostarczyć 120 milionów.
Domagamy się zaległych 90 milionów dawek, unijne kraje potrzebują tych szczepionek
- powiedział rzecznik Komisji Stefan De Keersmaecker.
W pierwszym pozwie Komisja Europejska chce, by sąd uznał, że sytuacja jest pilna i szczepionki muszą być dostarczone. Drugi pozew dotyczy istoty sprawy - Komisja zarzuca AstraZenece złamanie warunków umów, stąd żądanie kar finansowych.
Celem nie jest zdobycie pieniędzy, ale zapewnienie dostaw szczepionek
- dodał rzecznik.
Komisja chce, by do końca czerwca AstraZeneca dostarczyła zaległych 90 milionów dawek, a do końca września pozostałych 180 milionów. Umowa z firmą, którą Bruksela wynegocjowała w imieniu unijnych krajów, przewiduje w sumie dostawy 300 milionów dawek. Komisja zrezygnowała z możliwości dokupienia dodatkowych 100 milionów w związku z problemami z terminowymi dostawami. Unia twierdzi, że AstraZeneca nie przedstawiła wiarygodnego harmonogramu dostaw kolejnych dawek szczepionki.
AstraZeneca nie uważa, by doszło do naruszenia warunków umowy. Jak podaje Reuters, prawnik firmy twierdzi, że spółka nie zobowiązała się do dostarczenia wszystkich dawek szczepionki, a jedynie zapewniła, że "dołoży wszelkich starań" w tej materii.