- Bez podjęcia ostrzejszych środków bezpieczeństwa grozi nam wiele ofiar - uważa Drosten i dodaje, że "same testy nie były w stanie przełamać czwartej fali". Uważa, że należy rozważyć wprowadzenie na nowo ograniczeń w kontaktach, by kontrolować aktywność infekcji. W Niemczech wciąż zbyt wiele osób pozostaje niezaszczepionych.
Drosten zauważa, na podstawie przebiegu dotychczasowych fal zachorowań, że zmiana zachowania społeczeństwa przyczynia się do zmniejszenia zachorowalności: - Jeśli ludzie zmieniają swoje zachowanie i poważniej traktują zagrożenie, ma to wpływ na poprawę sytuacji - mówi. Podkreśla, że obecnie sytuacja covidowa jest gorsza niż rok temu. - Wariant Delta szybko zamienia zaszczepione osoby w nosicieli. Jednocześnie ludzie ci poruszali się stosunkowo swobodnie w społeczeństwie. W ten sposób wirus trafia do niezaszczepionych w formie poważnych przypadków - wyjaśnia wirusolog.
Podkreśla też, że niezbędne są szczepienia przypominające dla wszystkich. - Szczepionka nie została stworzona specjalnie dla wariantu Delta, ale dla odmiany wirusa, który już dziś nie krąży. Gdyby udało się zwiększyć liczbę zaszczepionej populacji, wskaźnik przenoszenia byłby znacznie zmniejszony - wyjaśnia Drosten.
Dlatego jest proste wyjście z sytuacji pandemii w perspektywie średnio- i długoterminowej. - Musimy wypełnić luki w szczepieniach - podkreśla Drosten. Spodziewa się, że trudna sytuacja zimą wymusi "jakieś rodzaje ograniczeń", bo "środki takie jak 3G [wstęp dla osób zaszczepionych, ozdrowieńców i posiadających negatywny wynik testu na koronawirusa - red.] lub nawet 2G [wstęp tylko dla zaszczepionych i ozdrowieńców - red.] prawdopodobnie nie wystarczą, aby wystarczająco zredukować liczbę infekcji w kontekście wariantu Delta".
Marzena Szulc (PAP)
Koronawirus: wszystkie aktualne informacje i zalecenia na gov.pl