Chiny otworzyły granice, a reszta świata boi się konsekwencji. Kolejne kraje rozważają ograniczenia

Chiny otworzyły granice mimo rekordowych wyników zakażeń koronawirusem. Z tego powodu takie kraje jak USA, Włochy i Japonia rozważają wprowadzenia ograniczeń dla turystów z Chin. Po przeciwnej stronie stoją z kolei Wielka Brytania oraz Niemcy, nie obawiając się ewentualnego zagrożenia. W której grupie znajduje się Polska?

Chińczycy stopniowo znoszą kolejne obostrzenia po tym, jak porzucili politykę "zero Covid". W kraju rośnie jednak liczba zarażonych koronawirusem.

Władze zniosły m.in. obowiązek kwarantanny dla osób przybywających z zagranicy oraz od 8 stycznia przywrócą wnioski paszportowe dla obywateli chcących podróżować za granicę. Z tego powodu wielu Chińczyków chce ponownie zwiedzać świat. Zainteresowanie najbardziej popularnymi kierunkami wzrosło dziesięciokrotnie. Inne państwa zastanawiają się jednak - czy to bezpieczne? 

Zobacz wideo Rosati z covidem na sali sejmowej? Pytamy Sławomira Neumanna

Koronawirus szaleje w Chinach

Koronawirus zbiera w Chinach żniwo. W masowej fali zakażeń koronawirusem w Chinach w ciągu pierwszych trzech tygodni grudnia zaraziło się 248 mln ludzi, czyli 18 proc. populacji. Według Agencji Reutera Chiny doświadczają obecnie ponad 1 mln infekcji i 5 000 zgonów dziennie. Podkreślmy, że to nieoficjalne dane, ponieważ oficjalnych statystyk już się tam nie podaje.  

Brak oficjalnych danych budzi wątpliwości m.in. Stanów Zjednoczonych, które rozważają nałożenie nowych ograniczeń związanych z Covid-19 dla podróżnych z Chin. Amerykańscy urzędnicy zarzucają Chińczykom brak przejrzystości i obawiają się skali zakażeń. Podobnego zdania są także Włosi. 

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Włochy i USA zaniepokojone decyzją chińskich władz. Rozważają obostrzenia

- Niepokoi fakt, że Pekin nie ogłasza danych. Światowa Organizacja Zdrowia powinna się ich domagać. Tak, jak jest teraz, nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się, co się dzieje i zastosować ewentualną strategię - mówił w rozmowie z dziennikiem "La Repubblica" profesor Massimo Ciccozzi z rzymskiego uniwersytetu medycznego. 

Włochy zaczęły już jednak wprowadzać pewną strategię. W środę ogłoszono plany wprowadzenia obowiązkowych testów dla Chińczyków. Wcześniej na mediolańskim lotnisku Malpensa zaczęto wykonywać testy podróżnych, z których wyszło, że 52 proc. pasażerów miało pozytywny wynik - podaje "La Repubblica".

Zaostrzenie środków dla turystów z Chin zapowiedziały już Japonia, Malezja, Tajwan i Indie - wylicza BBC.

Wielka Brytania i Niemcy otwarte na Chińczyków. Polska na razie nie podejmuje zdecydowanych kroków

Inne podejście reprezentują z kolei Wielka Brytania i Niemcy, które poinformowały, że ściśle monitorują sytuację, ale na razie nie rozważają nowych ograniczeń dla chińskich podróżnych.

Zdecydowanych kroków nie podejmuje także Polska. Na oficjalnej stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych w zakładce poświęconej Chinom możemy przeczytać jedynie, że: 

"Sytuacja epidemiczna na świecie stabilizuje się, wciąż jednak jest dynamiczna, a w niektórych regionach świata pozostaje niezwykle trudna. MSZ w dalszym ciągu odradza podróże, które nie są konieczne, do krajów lub regionów, w których poziom zachorowań jest znacząco wyższy niż w Polsce".

Więcej o: