W referendum 15 października Polacy będą odpowiadać m.in. na kwestię wieku emerytalnego. Pytanie będzie brzmiało następująco: "Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?". W ten sposób Prawo i Sprawiedliwość nawiązuje również do Platformy Obywatelskiej i wprowadzonej przez nią reformy emerytalnej, która zakładała stopniowe wydłużanie wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn do 67. roku życia.
- 67 to liczba hańby Donalda Tuska. Bez żadnych skrupułów podniósł Polakom wiek emerytalny do 67 lat. O siedem lat dłuższa praca dla kobiet. A gdy Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło, że to zmieni, Platforma Obywatelska udowadniała na wszystkie sposoby, że to niemożliwe i szkodliwe - mówi premier Mateusz Morawiecki w opublikowanym w poniedziałek spocie.
A co mówił obecny szef rządu w 2010 roku, czyli za rządów PO-PSL, jako prezes Banku Zachodniego WBK? Internauci przypomnieli dawne słowa Morawieckiego. - Mam nadzieję, że rząd będzie z determinacją działał w celu podniesienia i zrównania wieku emerytalnego, wprowadzenia kryterium dochodowego w KRUS i likwidacji przywilejów służb mundurowych - mówił trzynaście lat temu Mateusz Morawiecki, cytowany przez "Rzeczpospolitą".
Po tej wypowiedzi Morawiecki został członkiem Rady Gospodarczej przy premierze Donaldzie Tusku i pełnił tę funkcję przez niemal dwa lata. Obecny premier skomentował tę współpracę na początku 2023 roku. - Mogłem dobrze doradzić w prowadzeniu gospodarki ekipie, na czele której stał Donald Tusk. To on może sobie pluć w brodę, że z dobrych rad dotyczących uszczelnienia systemu budżetowego wtedy nie skorzystał - ocenił.
Z kolei Donald Tusk mówił we wrześniu 2023 roku o Morawieckim, że podziękował mu "za funkcję doradcy w Radzie Gospodarczej, kiedy zorientowałem się, że nie jest mu łatwo rozróżnić, co jest własnym interesem, a co interesem państwowym". Lider Koalicji Obywatelskiej oceniał, że Morawiecki nie był wtedy "szczególnie przydatny i skuteczny".