Klin podatkowy, będący różnicą między kosztami zatrudnienia a wynagrodzeniem „na rękę”, stanowi sumę wspólnych danin pracownika i pracodawcy z tytułu umowy o pracę.
W Polsce wynosi ok. 35 proc. Opodatkowanie pracy to temat, który dotyka zarówno pracodawców, jak pracowników. Pierwsi ponoszą wysokie koszty z tytułu zatrudnienia potrzebnych do pracy specjalistów. Drudzy chcieliby zarabiać więcej „na rękę”, a niejednokrotnie mają ograniczone możliwości negocjowania wynagrodzenia ze względu na koszty, którymi „obarczą” pracodawcę. Impas podatkowy na rynku pracy ma też swój wpływ na tempo wzrostu gospodarczego.
Klin podatkowy, jeśli spojrzymy na dane statystyczne, to nie jest w Polsce jakaś wysoka wartość. Natomiast problem nie polega w samej wysokości klina podatkowego tylko w pewnej dyspersji, jeśli chodzi o wysokość zarobków. Klin podatkowy powinien być progresywny w miarę wzrostu zarobków czyli im więcej zarabiamy, tym klin podatkowy powinien być większy. (...) Dzisiaj mamy do czynienia z taką sytuacją, że ta progresywność jest niewielka
- powiedziała w wywiadzie dla Money.pl minister Czerwińska.
Czy to oznacza podwyżki wynagrodzeń dla średnio zarabiających lub obniżki dla lepiej zarabiających? Minister finansów ostrzega przed zbyt pochopnymi wnioskami. Zwraca uwagę na dalekosiężny charakter wszelkich zmian w podatkach. Priorytetem jest to, by koszty pracy były bardziej współmierne do zarobków. Minister potwierdziła, że są prowadzone rozmowy dot. obniżenia kosztów zatrudnienia, na które składają się m.in. składki ZUS i podatek dochodowy. Analizy wraz z rekomendacjami rozwiązań są wysyłane do premiera Morawieckiego.
Zdaniem minister Czerwińskiej premier podejmie decyzje i ogłosi swoje stanowisko w temacie rozwiązań podatkowych w ciągu kilku najbliższych tygodni.