Rząd w związku z koronawirusem przygotował wiele pakietów pomocowych dla przedsiębiorców. Część z nich jeszcze do jutra może zgłosić wniosek o zwolnienie z ZUS, za okres lipiec-wrzesień 2020. Po miesiącu od wprowadzenia częściowego lockdownu, w tym tygodniu rząd nareszcie też przygotował kolejny pakiet pomocy - Tarczę Finansową PFR 2.0, która przewiduje 35-40 mld zł wsparcia dla firm. Uzyskanie go, będzie jednak nieco trudniejsze niż dotychczas.
28 listopada weszła w życie nowa ustawa, zmieniająca ustawę w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19. Jej przepisy zaczynają obowiązywać od poniedziałku 30 listopada. Przedsiębiorcy ubiegający się o pomoc, powinni zwrócić uwagę na art. 23 rzeczonej ustawy. Jak zauważył dziennikarz RMF FM, Krzysztof Berenda, przedsiębiorcy będą musieli wykazać się nieskazitelnością wobec przepisów, inaczej nie mogą liczyć na rządowe środki pomocy publicznej.
Rząd będzie mógł odmówić udzielenia pomocy przedsiębiorcom, gdy naruszą oni choćby jeden przepis. Wystarczy wpuścić jednego klienta w krytykowanych godzinach dla seniorów, wpuścić do restauracji klienta i zasłonić zasłony, przyjąć gości hotelowych w celach turystycznych czy otworzyć siłownie. Takie działanie sprawia, że nie dostaniemy wsparcia od rządu.
Takie podejście wydaje się zbyt rygorystyczne. Pojawiają się restauratorzy, którzy wpuszczają klientów, bo to ostatnia deska ratunku dla ich restauracji. Odcięcie ich od pomocy publicznej w takiej sytuacji będzie dla takiego lokalu gwoździem do trumny. I to mimo skromnej pomocy rządowej, bo "tak naprawdę (...) te 5 tys. złotych mikropożyczki, która została znowu zapowiedziana, to (...) jest nic.", mówiła nam właścicielka warszawskiej restauracji.