Tarcza antykryzysowa daje możliwość uzyskania dodatkowych pieniędzy właścicielom firm. Mogą oni bowiem występować o odliczenie strat, które wywołała w 2020 roku epidemia koronawirusa. Limit odliczenia wynosi 5 mln zł, co pozwala uzyskać zwrot z fiskusa w wysokości 950 tys. zł - wyjaśnia w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Krzysztof Niemiec, doradca podatkowy w kancelarii Bogdan Chudoba Adwokaci Doradcy Podatkowi.
- Korekty rozliczeń można składać już od 1 stycznia - dodaje cytowany przez dziennik Arkadiusz Łagowski, ekspert Lewiatana, doradca podatkowy w kancelarii Martini i Wspólnicy. Chodzi jednak o korekty zeznań podatkowych za rok 2019.
Z nowej formy pomocy mogą skorzystać zarówno duże firmy, które obroty liczą w milionach, jak i małe, jednoosobowe działalności. Dla przykładu firma, która w 2020 roku na skutek epidemii koronawirusa poniosła 10 tys. zł straty i odliczy ją od dochodu z 2019 roku, odzyska 1,9 tys. zł. Przy założeniu, że płaci liniowy, 19-procentowy PIT.
Rząd pracuje nad kolejnymi instrumentami pomocowymi dla firm. Jednym z punktów programu wtorkowego posiedzenia rządu jest bowiem program "Tarcza finansowa 2.0 Polskiego Funduszu Rozwoju dla mikro, małych i średnich firm".
Wartość nowej tarczy skierowanej do mikro firm ma wynieść 6,5 mld zł, podobne środki mają byś skierowane do sektora MŚP (małych i średnich przedsiębiorstw). Wsparcie w ramach programu ma być udzielane od 15 stycznia 2021 r. do 31 marca 2021 r. z możliwością przedłużenia do 30 czerwca 2021 roku.
Założenia do nowego projektu PFR premier Mateusz Morawiecki przedstawił w zeszłym roku. Pomoc skierowana jest do wybranych branż. Wdrożenie programu skomentował też Paweł Borys, szef PFR. - Uruchamiamy bazookę finansową. Tarcza finansowa jest realną pomocą, która daje środki na ochronę miejsc pracy, daje poczucie bezpieczeństwa - stwierdził.
Czytaj też: Paweł Mucha w NBP może zarobić więcej niż prezydent Andrzej Duda