Na czwartkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował o utrzymaniu restrykcji dla branży hotelarskiej, gastronomicznej i sportowej. Właściciele miejsc noclegowych co najmniej do 14 lutego nie będą mogli przyjmować gości, punkty gastronomiczne mogą jedynie pakować dana na wynos lub je dostarczać, siłownie i baseny muszą pozostać zamknięte.
W rozmowie z next.gazeta.pl decyzję rządu skomentował sekretarz generalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego Marcin Mączyński.
- Hotele znalazły się w klinczu - przyznał. Stwierdził, że kolejne dwa tygodnie zamknięcia obiektów pogłębią tylko straty dla branży, przez co coraz więcej pracowników może trafić na bruk.
Nie możemy pogodzić się z niezrozumiałą decyzją rządu dotyczącą postrzegania hoteli jako miejsc, w których rozprzestrzenianie się wirusa ma większy zasięg niż w galeriach handlowych, instytucjach kultury czy kultu religijnego
- stwierdził przedstawiciel IGHP.
Izba podkreśla, że proponowała rządowi wiele rozsądnych i bezpiecznych rozwiązań, które sprawdziły się w wakacje. Dzisiaj rząd nie bierze ich jednak pod uwagę.
- Warto podkreślić, że w letnim sezonie nie doszło do żadnych masowych zakażeń w hotelach. Nasze propozycje pokrywają się z zasadami reżimu w handlu - płyny dezynfekcyjnie, dystans, maseczki i ograniczenie liczby osób w hotelach - stwierdził sekretarz.
Przedstawiciele branży hotelarskiej czują się traktowani inaczej, niż inni przedsiębiorcy. - Sytuacja faworyzowania jednych branż kosztem drugich jest absurdem - stwierdził Mączyński. Jego zdaniem branża hotelarska nie może funkcjonować w systemie kolejnego już oczekiwania na coraz to nowe rozporządzenia.
Brak stabilizacji jest szkodliwy dla biznesu i dla ludzi, którzy zmagają się z coraz większymi, również osobistymi dramatami. Będziemy nadal dążyli do jak najszybszego otwarcia obiektów w reżimie sanitarnym
- podkreślił.
Rząd ogłosił, że od 1 lutego 2021 zniesiona zostanie część restrykcji. Powrócić do działalności będą mogły sklepy w galeriach handlowych. Otwarte zostaną też tradycyjne galerie i muzea. Zniesione mają też zostać godziny dla seniorów. Inne restrykcje, takie jak zamknięcie szkół (z wykluczeniem najmłodszych klas szkół podstawowych), zakaz zgromadzeń (w tym w domach) zostały utrzymane. Kolejne decyzje w sprawie obostrzeń zostaną ogłoszone 14 lutego.
Czytaj też: Lokale gastronomiczne zamknięte do maja? Szef PFR: Wtedy zniknie powód do tego, żeby zamykać firmy