Rząd przyjął we wtorek, 2 lutego, uchwałę "Polityka Energetyczna Polski do 2040 r.". Ważnym jej elementem jest strategia budowy w Polsce elektrowni atomowej. Jak wynika z informacji, do których dotarł Business Insider, rząd zaproponował cztery lokalizacje, w których może powstać elektrownia jądrowa. Dwie z nich są zupełną nowością.
Dotąd przewijały się dwie propozycje dotyczące tego, gdzie miałaby powstać pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce, obie lokalizacje były na Pomorzu. Pierwsza z nich, w okolicach Lubiatowa-Kopalina, a druga w Żarnowcu, gdzie w latach 80. podjęto pierwszą próbę budowy kompleksu reaktorów jądrowych w Polsce. Niemiecka Partia Zielonych zamówiła niedawno ekspertyzę z której wynika, że elektrownia atomowa w tym rejonie byłaby, w przypadku ewentualnej katastrofy, większym zagrożeniem dla sąsiadujących z nami krajów, niż dla samej Polski.
Dwie kolejne lokalizacje to nowość. Z dokumentu wynika, że rząd rozważa budowę reaktorów jądrowych na północ od Konina w woj. wielkopolskim, nieopodal elektrowni Pątnów. Druga propozycja to okolice elektrowni Bełchatów w woj. łódzkim.
Budowa pierwszego bloku jądrowego powinna rozpocząć się nie później niż w 2026 roku, a do 2043 roku powinno zostać uruchomionych 6–9 GW mocy
- można przeczytać w dokumencie. Łącznie w Polsce ma powstać sześć bloków elektrowni jądrowej. Pierwszy z nich miałby zostać uruchomiony w 2033 roku. Rząd zakłada, że kolejne pięć bloków, będzie uruchamiane w odstępach 2-3 lat.
Warto przypomnieć, że w zeszłym roku rząd zawarł porozumienie z górnikami, na mocy którego polskie górnictwo zostanie wygaszone do 2049 roku. Górnicy, którzy zdecydują się na przebranżowienie, będą mogli szukać pracy w sektorze energii atomowej. Jak bowiem szacują urzędnicy w dokumencie "Polityka Energetyczna Polski 2040 r.", elektrownie atomowe w Polsce mogą zapewnić 25-38 tys. nowych miejsc pracy.