Jak poinformował portal slaskibiznes.pl, czternastka została wypłacona w dzień w poniedziałek po kolejnej turze rozmów ws. umowy społecznej dla górnictwa. Pieniądze otrzymało około 40 tys. pracowników. Nagroda roczna to świadczenie, równe w przybliżeniu jednej miesięcznej pensji. Dla Polskiej Grupy Górniczej to wydatek rzędu 300 mln zł.
W zeszłym tygodniu informowaliśmy o trudnościach w wypłacie "czternastek". Polska Agencja Prasowa ustaliła wówczas, że zarząd Polskiej Grupy Górniczej zaproponował górnikom wypłatę wynagrodzeń "w czterech ratach". Na to jednak związkowcy mieli się nie zgodzić.
O sprawie informowała też dziennikarka TOK FM. - Czternastki w PGG zostaną wypłacone zgodnie z terminem. Dziś [w czwartek - red.] w tej sprawie burzliwa dyskusja. Zarząd proponował wypłacenie zaliczek, związki się nie zgodziły. Pieniądze na wypłaty skończą się w kwietniu - informowała.
O problemach Polskiej Grupy Górniczej, związkowcy poinformowali Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych, w specjalnym liście. Ostrzegają, że PGG może stracić płynność finansową jeszcze przed końcem rozmów przedstawicieli rządu z UE na temat wsparcia transformacji energetycznej. "O ile przedsiębiorstwo ma jeszcze zapewnione środki na funkcjonowanie do końca I kwartału 2021 roku, to jednak już w kolejnym kwartale tych środków może zabraknąć" - czytamy w dokumencie.
List otrzymał też Jarosław Kaczyński, prezes PiS. Jego autorzy na kwestię reformy sektora górniczo-energetycznego patrzą jednak z zupełnie innej perspektywy. Chcą, by wicepremier interweniował. Planowaną reformę nazywają "nieprzemyślanymi decyzjami właścicielskimi", które "pośrednio lub bezpośrednio zagrażają Suwerenności i Bezpieczeństwu Energetycznemu Polski oraz Polaków".