Kredyty frankowe. "Są procesy, które trwają siedem lat". Czy majowe stanowisko SN może coś zmienić?
Kredyty frankowe. "Są procesy, które trwają siedem lat". Czy majowe stanowisko SN może coś zmienić?
REKLAMA
AZ
Na 11 maja wyznaczono termin posiedzenia Izby Cywilnej Sądu Najwyższego w sprawie kredytów walutowych. Chodzi dokłądnie o pytania prawne przedstawione przez I prezes SN Małgorzatę Manowską. Jak duże znaczenie dla sądów orzekających w sprawach frankowych może mieć m.in ta uchwała? Rozmawialiśmy na ten temat w środowym "Studiu Biznes" z radczynią prawną Barbarą Garlacz.
3
Fot. Jacek Marczewski / Agencja Wyborcza.pl
Otwórz galerięNa Gazeta.pl
REKLAMA
REKLAMA
Zobacz wideo Kluczowe tygodnie dla frankowiczów. Co zmienią orzeczenia SN i TSUE?
- W tej chwili procesy sądowe potrafią trwać około pięciu lat. To jest czas, który trzeba zakładać na dwie instancje. Są procesy, które potrafią trwać i siedem lat. Więc to nie będą szybkie rozwiązania. Natomiast jeżeli na gruncie sądów apelacyjnych i na poziomie Sądu Najwyższego oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej to orzecznictwo ukształtuje się jednoznacznie korzystnie, to moje przewidywanie jest, że banki nie będą chciały już pójść do drugiej instancji - mówił w "Studiu Biznes" mecenas Garlacz. Posłuchaj fragmentu rozmowy.