Kredyty we frankach. Szef KNF mówi o "ostatniej szansie" dla banków. "Za chwilę może być za późno"

- Być może jest to ostatni moment, kiedy banki mogą okazać dobrą wolę rozwiązania problemu w sposób polubowny i w dobrej wierze - mówi w Business Insider Polska o ugodach pomiędzy kredytobiorcami a bankami, które oferowały kredyty we frankach, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Jastrzębski.

Od ponad miesiąca większość banków z portfelem kredytów frankowych intensywnie i we współpracy z przedstawicielami Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego pracuje nad szczegółami ugód z frankowiczami -  informuje w rozmowie z Business Insider Polska Jacek Jastrzębski, przewodniczący KNF. Liczy, że uda się sektorowi wypracować rozwiązania na tyle atrakcyjne dla kredytobiorców frankowych, aby ci decydowali się na ugody z bankami. Przekonuje, że zarówno banki, jak i spora część klientów jest zainteresowana polubownymi rozwiązaniami.

Kredyty we frankach znikną? Kompromis jest możliwy

Chciałbym, żeby banki przedstawiły swoim klientom ofertę korzystną ekonomicznie i sprawiedliwą społecznie, także z punktu widzenia kredytobiorców złotowych

- mówi Jastrzębski. Podkreśla, że warunki ugód nie powinny prowadzić "do nieuzasadnionego uprzywilejowania kredytobiorców frankowych względem złotowych". Chodzi o to, że obecnie w toku spraw sądowych jest możliwe, że kredytobiorca uzyska tzw. "odfrankowienie" kredytu. Wówczas kredytobiorca spłaca kredyt złotowy, ale z oprocentowaniem jak dla zobowiązania frankowego (znacznie niższym niż w przypadku standardowych kredytów w złotych). W piątek prezes NBP Adam Glapiński o takiej konstrukcji kredytu mówił, że "stawia na głowie zasady ekonomiczne".

Z drugiej strony, jak podkreśla przewodniczący KNF, rozwiązanie "musi dawać klientom realne korzyści, porównywalne do tych, które mogliby uzyskać w drodze ścieżki procesowej".

Jeśli banki tego nie zrobią, za chwilę może być na to za późno. Być może jest to ostatni moment, kiedy banki mogą okazać dobrą wolę rozwiązania problemu w sposób polubowny i w dobrej wierze

- mówi Jastrzębski. Punktem wyjścia dla ugód banków z frankowiczami ma być jego propozycja sformułowana w grudniu 2020 r., według której cały kredyt byłby przeliczony w ten sposób, jakby od początku był kredytem w złotych.

Sektor bankowy powinien z wielu względów, ale przede wszystkim z uwagi na tendencje w zakresie kształtowania się linii orzeczniczej - traktować to jako propozycję ostatniej szansy, bo kolejnych, w szczególności lepszych, propozycji może nie być

- ostrzega także Jastrzębski w rozmowie z Business Insider Polska.

Jednocześnie przewodniczący KNF zastrzega, że nie będzie banków do niczego zmuszać, bo każdy z nich musi samodzielnie przeanalizować swoje położenie i możliwe scenariusze. Stwierdził także, że rozumie zasadność niektórych wyłączeń sygnalizowanych przez banki. Ugody miałyby być kierowane przede wszystkim do osób, które zaciągnęły kredyty frankowe na własne cele mieszkaniowe, a nie np. wobec przedsiębiorców czy osób nabywających mieszkania pod wynajem. 

Kredyty we frankach. Bankom się śpieszy

Prace nad "sektorowym" rozwiązaniem problemu kredytów we frankach przyspieszają m.in. ze względu na bardzo duży napływ nowych spraw frankowych do sądów, a także fakt, że wiele zapadających wyroków jest korzystnych dla frankowiczów. 

Banki chcą też mieć na stole gotowy kształt ugód z frankowiczami przed 25 marca, gdy kluczowymi z punktu widzenia spraw frankowych pytaniami zajmie się Izba Cywilna Sądu Najwyższego. Odpowiedzi Izby powinny przyczynić się do ujednolicenia linii orzeczniczej sądów.

Pod koniec stycznia pierwszą pilotażową ugodę z frankowiczami zawarł PKO Bank Polski. Bank liczy, że uda się podobne porozumienia zawrzeć z innymi kredytobiorcami. 

Niewiadomą pozostaje zachowanie się w całym procesie Narodowego Banku Polskiego. Banki chciałyby, aby pomógł on w całej operacji i kupił poza rynkiem franki szwajcarskie od Szwajcarskiego Banku Narodowego. Potem miałby je udostępnić bankom, aby te mogły spłacić finansowanie kredytów frankowych. Decyzja NBP w tej sprawie wydaje się bardzo ważna dla banków w całym procesie ugodowego pozbywania się portfela kredytów walutowych. 

Ale prezes NBP Adam Glapiński podczas piątkowej konferencji prasowej nie zaoferował jasno pomocy bankom. Mówił, że NBP podejmie decyzję, dopiero gdy zapozna się ze szczegółami planowanej operacji. Tymczasem - jak mówił prezes NBP - "banki niczego konkretnego nie deklarują". Przy okazji pozwolił sobie też na uszczypliwość, zauważając, że list bankowców do NBP z prośbą o pomoc trafił do mediów "w ramach jakiegoś dziwnego trybu postępowania".

Zobacz wideo Kurs akcji GameStop zadziwił świat. „Nie mają prawa być tak drogie”
Więcej o: