Dziennik informuje, że redakcyjny wskaźnik mierzący skalę zmian szefów największych spółek Skarbu Państwa w ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrósł do 42 punktów, co jest najwyższym wynikiem od 2019 roku. Początek roku był pod tym względem dość spokojny, ale na wiosnę rozpoczęły się kolejne przetasowania w zarządach firm kontrolowanych przez państwo. Pracę straciło siedmiu prezesów (w całym zeszłym roku było ich 16).
W styczniu bez podania przyczyny z fotela prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej odwołano Włodzimierza Hereźniaka, który otrzymał 360 tys. zł odprawy, by trzy miesiące później wrócić na stanowisko wiceprezesa firmy. Od marca JSW przewodzi Barbara Piontek.
W lutym Wojciech Ignacok zrezygnował z funkcji prezesa firmy Tauron Polska Energia z powodów zdrowotnych, ledwie siedem miesięcy od objęcia stanowiska. Jego miejsce zajął na początku kwietnia Paweł Strączyński.
Polska Grupa Zbrojeniowa w marcu wymieniła cały czteroosobowy zarząd spółki. Prezes Andrzej Kensbok przeszedł do KHGM, gdzie objął stanowisko wiceprezesa. W PGZ od kwietnia zastępuje go Sebastian Chwałek.
Zakończone zostały też zmiany w Grupie Azoty. Wojciech Wardacki, został odwołany z funkcji prezesa spółki zależnej Zakładów Chemicznych w Policach. Zmienił się również prezes Zakładów Azotowych Kędzierzyn, które należą do grupy giełdowej Azoty. Stanowisko należy teraz do Artura Kamińskiego.
Do tego należy dołożyć Zbigniewa Jagiełłę, który rezygnuje z funkcji prezesa PKO BP, jak i odchodzi z zarządu banku. Nie podano powodów jego rezygnacji. Informacja ta mocno odbiła się na wycenie spółki na giełdzie.
Jak twierdzą eksperci "Rzeczpospolitej", taka sytuacja nie powinna dziwić. Menedżerowie spółek są najczęściej nominatami politycznymi. Zaostrzenie konfliktu w rządzącej koalicji skutkuje więc wymianą kadr. To zazwyczaj odbija się na firmach, które sporo tracą, bo zaufanych menedżerów wysokiego szczebla trudniej znaleźć. Drugim powodem fali zmian może być spodziewany napływ pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, do którego potrzeba zaufanych i dyspozycyjnych ludzi, twierdzi prof. Krzysztof Obłój, ekspert zarządzania strategicznego z Akademii Leona Koźmińskiego.