Nowy prezes PKO BP o frankach, rządzie i miotle kadrowej. Inflacja? "Podobne do narzekania na ból ręki"

- Chcemy zaoferować zapowiadane przez nas już wcześniej ugody. Szkoda, że pozostałe banki z dużymi portfelami kredytów frankowych nie poszły wytyczoną przez nas ścieżką - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" nowy prezes PKO BP Jan Emeryk Rościszewski. Dodaje, że narzekanie na inflację, będącą następstwem działań antykryzysowych, "jest podobne do narzekania na ból głowy czy ręki po szczepionce przeciwko koronawirusowi".
Zobacz wideo Wcześniejsze zamknięcie kopalni w Turowie? Komentuje wiceminister klimatu

Jan Emeryk Rościszewski został 8 czerwca br. powołany na stanowisko prezesa PKO Banku Polskiego. Na fotelu szefa największego polskiego banku zmienił Zbigniewa Jagiełłę, który po 12 latach złożył rezygnację z piastowanej funkcji. 

W pierwszym wywiadzie po objęciu stanowiska prezesa PKO BP Jan Emeryk Rościszewski odniósł się w "Rzeczpospolitej" m.in. do kilku najważniejszych zadań stojących przed nim, a także do sytuacji w polskiej i światowej gospodarce.

Ugody z frankowiczami aktualne

Jedną z niepewności, gdy Rościszewski zastępował Jagiełłę na fotelu prezesa PKO BP, było to, czy bank będzie kontynuował próby zawierania ugód z frankowiczami. Nowy szef szybko rozwiał te wątpliwości.

Kierunek naszych działań pozostaje bez zmian, chcemy zaoferować zapowiadane przez nas już wcześniej ugody. Szkoda, że pozostałe banki z dużymi portfelami kredytów frankowych nie poszły wytyczoną przez nas ścieżką

- mówi Rościszewski.

PKO BP jest na razie jedynym bankiem w Polsce, który zapowiedział gotowość do zawierania ugód z frankowiczami. Obecnie trwa pilotaż tego rozwiązania. Prace w pozostałych bankach przystopowały - przyznał to ostatnio prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz. Jak tłumaczył, jest to spowodowane "toczącymi się przygotowaniami do zajęcia stanowiska - wcześniej przez TSUE, a potem przez Sąd Najwyższy". - Zarówno klienci i ich doradcy, jak i banki, niewątpliwie oczekują na coraz jaśniejsze otoczenie prawne, po to by nie popełnić jakiegoś błędu - mówił Pietraszkiewicz.

PKO BP zostaje więc na razie ze swoją obietnicą ugód jedynym bankiem "na placu boju". A to o tyle problem, że - według zapowiedzi prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego - nie będzie mógł liczyć na pomoc banku centralnego. Banki "frankowe" swego czasu badały, czy NBP byłby skłonny porozumieć się ze Szwajcarskim Bankiem Narodowym i skupić od niego franki poza rynkiem, by potem udostępnić je bankom. NBP nie wyklucza takiego wsparcia, ale wymaga porozumienia ponad połowy sektora bankowego. 

Jedynie PKO BP podjął konkretne kroki, coś tam zaczął indywidualnie robić. Ale proszę pamiętać, że jeden bank nie jest żadnym partnerem dla NBP w kwestii np. podstawienia franków po stałym kursie. To byłaby nieuprawniona pomoc publiczna, która jest absolutnie zakazana w ramach UE

- mówił podczas konferencji 11 czerwca prezes NBP Adam Glapiński. 

Rościszewski: nie będzie miotły kadrowej

Jan Emeryk Rościszewski nie planuje także rewolucjonizować PKO BP w innych zakresach. W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" zapowiada dalszy rozwój cyfryzacji w banku. Chce także rozwijać m.in. usługi leasingowe, faktoringowe i ubezpieczeniowe. Chce skupić się także na maksymalizacji wyników finansowych banku.

Nowy prezes PKO BP zapowiada także, że "nie będzie miotły kadrowej". "Choć oczywiście mogą pojawić się pewne ruchy, ale to naturalne w każdej dużej organizacji" - zastrzega Rościszewski.

Inflacja? "To jak ból ręki po szczepionce"

Jan Emeryk Rościszewski chwali także polski rząd za tarcze antykryzysowe. "W połączeniu ze sprawnością i pracowitością polskich przedsiębiorstw, pomogły im przetrwać pandemię" - komentuje prezes PKO BP. Dodaje, że rosnąca inflacja na całym świecie to "paradoksalnie dowód skuteczności wdrożonych działań antykryzysowych".

Narzekanie, że bolesnym skutkiem działań antykryzysowych jest podwyższona obecnie inflacja, jest podobne do narzekania na ból głowy czy ręki po szczepionce przeciwko koronawirusowi. Działania antykryzysowe uchroniły gospodarki przed krachem

- mówi Rościszewski tłumacząc, że "walka z inflacją jest prostsza, szybsza i mniej kosztowna niż odbudowywanie gospodarek ze zgliszczy". 

Więcej o: