Pierwszy akt oskarżenia w sprawie afery GetBack został skierowany do Sądu Okręgowego w Warszawie w październiku 2020 r., o czym powiadomiła Prokuratura Regionalna w Warszawie. Natomiast w środę Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował, że materiały w tej sprawie oraz przeprowadzone w toku śledztwa czynności są wystarczające, aby można było rozpoznać tę sprawę - podaje RMF FM za PAP. Pół roku temu Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że sprawa ma wrócić do oskarżyciela celem uzupełnienia braków.
- Dzisiejszą decyzję Sądu Apelacyjnego w Warszawie oceniamy jako nie tylko słuszną, ale przede wszystkim sprawiedliwą z punktu widzenia tysięcy osób, które zostały dotknięte aferą GetBack i oczekują możliwie szybkiego osądzenia sprawy, a tym samym zasądzenia środków kompensacyjnych. Sąd odwoławczy dostrzegł, że dowody zgromadzone przez prokuratora są materiałem wartościowym, jednocześnie kwestionując strategię procesową obrony obliczoną na wydłużenie procesu i rozliczenie afery - powiedział PAP prok. Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie, cytowany przez RMF FM.
Przypomnijmy, że afera GetBack wybuchła w 2018 r. Komisja Nadzoru Finansowego złożyła zawiadomienie do Prokuratury Regionalnej w Warszawie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W wyniku działań śledczych zabezpieczono majątek o wartości ponad 400 mln zł, w tym nieruchomości, samochody, kosztowności, biżuterię i dzieła sztuki.
Z ustaleń śledztwa ma wynikać, że klienci, którzy kupowali obligacje wyemitowane przez GetBack, byli wprowadzani w błąd co do sytuacji finansowej spółki i jej możliwości wywiązania się ze zobowiązań finansowych. Ze względu na skalę emisji i wysokie oprocentowanie obligacji GetBack stopniowo tracił możliwość ich wykupienia, o czym nie informowano nowych klientów, którym dalej sprzedawano obligacje.
Prokuratura twierdzi też, że pracownicy sieci sprzedaży Idea Banku, również ci najniższego szczebla, mieli świadomość, że obligacje GetBack są obarczone wysokim ryzykiem, nie dają gwarancji zwrotu kapitału i nie są zabezpieczone w żaden dodatkowy sposób. Mimo tego przekazywali klientom nieprawdziwe informacje, że obligacje są bezpieczniejsze niż lokata bankowa. W wyniku afery straty w wysokości około 3 miliardów złotych poniosło ponad 9 tysięcy osób.
Zarzuty usłyszało 16 osób: były prezes GetBack S.A. - Konrada K., byli prezesi Idea Banku S.A - Jarosław A. i Tobiasz, B., byli członkowie zarządu banku Dariusz M. i Małgorzata Sz., a także menadżerowie i radcy prawni banku, prezesi współpracujących z nim domów maklerskich i spółek świadczących fikcyjne usługi oraz prezes i dyrektor rozwoju jednego z funduszy inwestycyjnych.