Ministerstwo Klimatu i Środowiska planuje zmienić rozporządzenie dotyczące norm jakości paliw stałych. Węgiel, który kupować będą Polacy, ma spełniać znacznie surowsze normy. Resort chce też skończyć z nazewnictwem, które dziś może wprowadzać w błąd - "ekogroszek" ma się zmienić w "groszek III", a "ekomiał" w "paliwo drobne".
Bogusław Hutek, szef górniczej "Solidarności", planami rządu jest oburzony. Zmiana parametrów węgla może bowiem, jego zdaniem, uderzyć w polskie górnictwo. - Przecież może jedna kopalnia w Polsce produkuje taki węgiel. Jeśli PGG straci na tym 500-600 mln przychodu, to firma będzie do likwidacji. Tymczasem mamy podpisane porozumienia o powolnej transformacji sektora węglowego - twierdzi cytowany przez Money.pl.
Górnicy twierdzą, że rozporządzenie, które jest opracowywane bez konsultacji, doprowadzi do wyrzucenia polskiego węgla z rynku. Zdaniem związkowców nowe rozporządzenie narusza warunki umowy społecznej zawartej z rządem.
- Zmiany proponowane przez resort klimatu przekreślą przeprowadzone w ostatnich latach, warte setki milionów złotych inwestycje tych spółek w budowę infrastruktury umożliwiającej produkcję wysokiej jakości ekologicznych sortymentów węgla, przeznaczonego do wykorzystania w sektorze komunalno-bytowym - czytamy w komunikacie związkowców.
- Trudno oprzeć się wrażeniu, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska działa pod dyktando tzw. "zielonego lobby", ignorując nie tylko organizacje związkowe, ale również umowy społeczne podpisywane przez najwyższych przedstawicieli polskiego rządu - ocenia "Solidarność".
Przedstawiciele związku informują, że wejście w życie nowych przepisów może spowodować "gwałtowny wzrost niepokojów społecznych wśród pracowników sektora wydobywczego i jego otoczenia". A to może być powodem podjęcia "wszelkich przewidzianych prawem działań protestacyjnych".