Test rakiety odbył się w poniedziałek z udziałem okrętu podwodnego o napędzie atomowym Siewierodwińsk. Wcześniej podobną próbę przeprowadzono w październiku 2020 r., wykorzystując fregatę Admirał Gorszkow.
Test rakiety hipersonicznej Cyrkon został przeprowadzony w akwenie Morza Barentsa. Ministerstwo obrony Rosji podało, że rakieta zniszczyła cel, a jej lot odpowiadał ustalonym parametrom. Pocisk został wystrzelony, gdy okręt atomowy znajdował się na powierzchni. Próby wystrzelenia rakiety pod wodą mają się odbyć w listopadzie bieżącego roku.
Oficjalne źródła nie podają, z jaką prędkością leciał pocisk wystrzelony z okrętu podwodnego Siewierodwińsk. Podczas zeszłorocznego testu z udziałem fregaty Admirał Gorszkow, Cyrkon trafił w cel oddalony o 450 kilometrów i osiągnął prędkość 1,6 km na sekundę (5,7 tys. km/h). Całkowity czas lotu pocisku wyniósł 4,5 minuty, zaś najwyższa wysokość, jaką osiągnął, wynosiła 28 km.
Hipersoniczny pocisk manewrujący Cyrkon był określany przez prezydenta Rosji jako "jeden z najbardziej perspektywicznych rosyjskich rodzajów uzbrojenia". Jego prędkość określana jest na około 9 machów, a zasięg na ponad 1000 kilometrów. Wystrzeliwany z okrętów pocisk będzie miał zdolność do rażenia celów naziemnych i lądowych.
Rosyjskie media podają, że Cyrkon jest testowany od 2011 roku. Z kolei agencja Associated Press wskazuje, że rosyjska marynarka wojenna ma otrzymać hipersoniczne pociski w 2022 r. Rakiety te mają znaleźć się na wyposażeniu krążowników, fregat i okrętów podwodnych.