Patodeweloperka. Z trzech pokoi zrobiono pięć po 6 m2. Właściciel zarabia na nich ponad 5 tys. miesięcznie

W mediach pojawiło się kolejne doniesienie o patodeweloperce - tym razem z Warszawy. Właściciel jednej z nieruchomości przebudował trzypokojowe mieszkanie na takie pięciopokojowe przeznaczone do wynajmu. Wyposażenie pokoi to wyłącznie mały stolik, regał i łóżko. Każdy z pokoi ma około sześciu metrów kwadratowych.

Warszawscy patodeweloperzy przebudowali mieszkanie w bloku z lat 70. ubiegłego wieku, znajdujące się  między ulicami 1 Sierpnia a Dwudziestolatków na granicy dzielnicy Włochy i Ochota. Początkowo mieszkanie miało trzy pokoje, jednak zmniejszono je i podzielono na kolejne dwa. Teraz w niespełna 50-metrowym mieszkaniu mieści się pięć mikro-pokoi.

Zobacz wideo Skąd się bierze patodeweloperka? Narkun: Deweloperzy wykorzystują to, co daje im prawo

Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

Patodweloperka w Warszawie. Trzypokojowe mieszkanie przerobiono na pięć pomieszczeń

Jak donosi "Gazeta Wyborcza", mieszkanie pojawiło się w ofercie agencji Kodit.io. Oprócz pięciu pokoi w 47,1 metrowym mieszkaniu znajduje się także kuchnia oraz dwie małe łazienki.

Pokoje mają zaledwie po około sześć metrów kwadratowych. Na schemacie mieszkania widać, że otwierając drzwi mamy tyle miejsca, żeby akurat nie zahaczyć o stojące w nim łóżko. Oprócz łóżka do wyposażenia mikropokoju dochodzi mały stoik i regał. Mieszkanie jest obecnie w pełni wynajęte, a jego właściciel zarabia na nim 5,3 tys. złotych miesięcznie. Agencja sprzedaje mieszkanie za 699 tys. złotych, czyli za ponad 14,8 tys. zł za m2.

Patodeweloperka we Wrocławiu. Kawalerka z łazienką w kuchni 

W sobotę Jan Śpiewak udostępnił natomiast zdjęcia balkonu, który znajduje się w całkowitym zacienieniu nad drzwiami prowadzącymi do klatki schodowej. "Ten balkon otwiera oczy niedowiarkom!" - napisał warszawski aktywista.

Nie tylko w Warszawie najemcy mają problem z patodeweloperką. Również w stolicy województwa dolnośląskiego pojawiają się zaskakujące oferty wynajmu mieszkań. Już wcześniej w Gazeta.pl pisaliśmy, że we Wrocławiu za 1200 złotych można było wynająć kawalerkę o powierzchni 12 metrów kwadratowych z łazienką, która jest połączona z kuchnią. Po otwarciu drzwi do mikrokawalerki widać muszlę klozetową oraz kabinę prysznicową.

"Patologia polskiego rynku mieszkaniowego" - napisał na Twitterze działacz społeczny Patryk Spaliński. "1200zl za 12m2 mieszkanie na poddaszu, gdzie możesz wziąć prysznic i gotować jednocześnie. Przepisy o minimalnych 25 m2 powierzchni mieszkalnej są obchodzone bez żadnego problemu. Trzeba to ukrócić. Natychmiast" - podkreślił. 

Więcej o: