Piotr Müller, rzecznik rządu, jednoznacznie zadeklarował jakie są plany związane z pandemią COVID-19. Polacy nie muszą się obawiać, że w gorączce przedświątecznych przygotowań zostaną zaskoczeni.
- Na pewno nie planujemy nowych restrykcji przed świętami. Wczoraj [w poniedziałek - red.] mieliśmy posiedzenie rządowego zespołu kryzysowego i takich rekomendacji nie było - stwierdził w radiowej Trójce.
Wyjaśnił też, że zgodnie z rekomendacjami do połowy stycznia nie są również planowane dodatkowe restrykcje dotyczące działalności gospodarczej.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
Müller odniósł się też do regulacji, które będą obowiązywać w ostatni dzień roku. Czy zostanie wprowadzona godzina policyjna? - Tego też nie rekomendowano - zapewnił. Przypomniał, że podczas zabaw sylwestrowych będą obowiązywać ogłoszone wcześniej restrykcje.
Zaznaczył, że wprowadzone w grudniu obostrzenia były związane z pojawieniem się wariantu Omikron w krajach europejskich. Obecnie najważniejsze jest przestrzeganie i skuteczne egzekwowanie nowych przepisów.
- Te obostrzenia uwzględniają fakt, że się pojawił omikron. Natomiast, jeśli liczba zachorowań by się zwiększała, to wtedy będziemy decydować ewentualnie o dalszych obostrzeniach. One już i tak są poważne, bo 30 procent limitu to jest znaczący limit - stwierdził.
Od 15 grudnia obowiązują nowe obostrzenia epidemiczne dotyczące między innymi limitów osób w miejscach publicznych. W transporcie zbiorowym jest to 75 procent miejsc, natomiast w restauracjach, barach i hotelach, kinach, teatrach, obiektach sportowych i sakralnych limit został obniżony do 30 procent miejsc. Z limitów wyłączone są osoby zaszczepione.