Ceny prądu w 2022 roku wzrosną. Urząd Regulacji Energetyki w ubiegłym tygodniu zatwierdził bowiem taryfy dla dostawców energii. Rachunki Polaków mogą być wyższe w wyniku tej decyzji o ok. 25 proc. Czy Polacy powinni się jednak obawiać, że w przyszłym roku zostaną zaskoczeni kolejnymi podwyżkami? W rozmowie z Polską Agencją Prasową wyjaśniał to Rafał Gawin, prezes URE.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
- Kupiona już jest niemal cała energia elektryczna, która w 2022 r. zostanie dostarczona do klientów indywidualnych przez spółki, którym Prezes URE zatwierdził taryfy - stwierdził szef URE.
Portfel dostaw dla klientów indywidualnych jest zatem zakontraktowany prawie w całości, co oznacza, że ryzyko zmiany taryfy jest bardzo ograniczone
- dodał.
Wyjaśnił też, że firmy dostarczające energię, kalkulując przyszłoroczne taryfy, musiały uwzględnić w tym koszty, które będzie ponosiła od 1 stycznia do 31 grudnia 2022 r.
Wysokie ceny prądu przez trzy pierwsze miesiące roku będą Polakom częściowo rekompensowane. Rząd wdrożył bowiem tarczę antyinflacyjną i obniżył podatki na energię elektryczną. Obniżka obejmie też gaz, benzynę oraz ropę.
O ostatnie podwyżki cen prądu na antenie Polskiego Radia pytany był minister finansów. Tadeusz Kościński podkreślił, że wyższe ceny prądu w dużej mierze wynikają z wysokich cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla.
Podwyżki dla Polaków, które w 2022 roku sięgną ok. 25 proc., tłumaczy też Urząd Regulacji Energetyki. Jak wyjaśnia, rosną koszty zakupu energii elektrycznej na rynku hurtowym. Kontrakty zawierane na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) pokazują, że w ostatnim roku cena energii - zarówno z dostawą na rok 2022, jak i na kolejne lata - gwałtownie rośnie. Zmiany średnich cen energii elektrycznej na rynku hurtowym obrazuje rys.1. Jeszcze w listopadzie 2020 r. cena energii w kontraktach terminowych oscylowała na poziomie 242 zł/MWh, by w listopadzie br. osiągnąć poziom 470 zł/MWh. Ceny te obecnie nadal rosną - czytamy w komunikacie URE.