Polski Ład. Co się zmieniło? Jak sprawdzić, czy nasze wynagrodzenie wzrośnie, czy spadnie? Przyślijcie swoje pytania na adres news_gazetapl@agora.pl, zadamy je ekspertowi w najbliższy czwartek w programie Q&A.
Tarcza inflacyjna, którą rząd zaczął wprowadzać pod koniec ubiegłego roku, ma, zdaniem rządu, ochronić Polaków przed skutkami utraty wartości pieniądza. Działań, które nakazał premier Mateusz Morawiecki, jest sporo. W ramach zwalczania drożyzny obniżono podatek VAT - na energię elektryczną (z 23 do 5 proc.), gaz (z 23 proc. do 8 proc.).
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
W lutym w życie ma wejść jeden z ważniejszych elementów tarczy, czyli niższy VAT na żywność (w większości przypadków oznacza obniżkę z 5 na 0 proc.). Spadnie też VAT na paliwa (z 23 na 8 proc.), oraz ciepło systemowe (do 5 proc.)
Rząd obniża też akcyzę i inne podatki na paliwa, obniża stawki związane z nawozami i innymi środkami stosowanymi w rolnictwie. Wszystko po to, by Polacy mieli w portfelach więcej.
Analitycy banku Pekao sprawdzili, jakie mogą być konsekwencje wprowadzenia tarczy antyinflacyjnej. Skutki mogą być dwa. Po pierwsze, najpierw inflacja spadnie.
Według naszych prognoz, w bazowym scenariuszu zakładającym działanie Tarczy do lipca, średnioroczna inflacja w 2022 r. wyniesie 8 proc. Szczyt inflacji zobaczymy w sierpniu, po wygaśnięciu Tarczy, w wysokości blisko 10 proc. r/r.
- prognozują eksperci Pekao.
Zdaniem analityków jest jednak i druga strona medalu. Inflacja znów okaże się problemem. A powodem tego problemu będzie, między innymi, wprowadzenie tarczy. "W pierwszej połowie 2023 r. znowu zobaczymy przyspieszenie inflacji ze względu na efekt niskiej bazy statystycznej spowodowanej działaniem Tarczy w roku 2022".
Zdaniem analityków dopiero druga połowa 2023 r. przyniesie wyraźne wyhamowanie inflacji ze względu na wysoki efekt bazy statystycznej. Do spadku inflacji przyczyni się "zmrożenie koniunktury" i efekt podwyżek stóp procentowych, które zaczęły rosnąć pod koniec 2021 roku.
Analitycy podkreślają, że tarcza antyinflacyjna co prawda ratuje Polskę przed scenariuszem dwucyfrowej inflacji w pierwszej połowie 2022 roku, ale nie za darmo.
Kosztem będzie wydłużenie okresu podwyższonej inflacji i tym samym odłożenie powrotu inflacji do celu inflacyjnego co najmniej na rok 2024
- czytamy w analizie banku.
Analitycy pod uwagę wzięli trzy scenariusze dotyczące inflacji - bez stosowania tarczy antyinflacyjnej oraz uwzględniając, że będzie obowiązywać do lipca. W trzecim scenariuszu eksperci założyli, że tarcza działać będzie - czego nie wyklucza sam rząd - dłużej.
Gdyby zatem tarczy nie stosowano, w 2022 roku średnioroczna inflacja byłaby wysoka, wyniosłaby bowiem 9,7 proc. W przyszłym roku wyniosłaby za to 4,7 proc. Pozostawienie tarczy tylko do lipca sprawi, że średnioroczna inflacja w roku 2022 wyniosłaby 8,0 proc., a w roku 2023 6,4 proc. Ostatni ze scenariuszy sprawiłby, że inflacja w roku 2022 wyniosłaby 6,6 proc., a w 2023 4,6 proc.
Inflacja będzie rosnąć - co nie jest zaskoczeniem - przez drożejącą żywność i nośniki energii. "Kluczowym czynnikiem są tutaj gigantyczne podwyżki cen gazu, które dla producentów nawozów rolniczych wyniosły nawet 600 proc. (przypomnijmy, że 90 proc. kosztów produkcji nawozów azotowych stanowi gaz ziemny). Podniesie to bardzo mocno koszty produkcji w rolnictwie, które następnie będą przerzucane na ceny wyrobów gotowych" - twierdzą analitycy.
Możliwe skutki tarczy antyinflacyjnej przeanalizowali też eksperci Credit Agricole Bank Polska. "Badania wskazują, że w sytuacji, w której firmy zmagają się z niedostatecznym popytem, są one w stanie w większym stopniu obniżyć ceny swoich produktów ze względu na zmniejszenie stawki podatku VAT, a następnie nie są skłonne do silnych podwyżek cen, gdy stawki VAT powrócą do pierwotnego poziomu" - czytamy w analizie.
Eksperci banku przeanalizowali hipotetyczną zmianę produktu kosztującego 10,50 zł brutto (przy 5 proc. stawce VAT). "W warunkach pełnego przeniesienia obniżki stawki VAT do zera jego cena spadłaby do 10,00 zł (-4,8 proc.). Zakładamy jednak, że zrealizuje się jedynie 50 proc. z tego spadku, czyli cena obniży się do 10,25 zł (-2,4 proc.). Oznacza to, że cena netto wzrośnie z 10,00 zł do 10,25 zł. Następnie, po wzroście stawki VAT do pierwotnego poziomu na ceny zostanie przeniesione 90 proc. tej podwyżki. Czyli ceny zamiast o 5 proc. wzrosną o 4,5 proc." - czytamy w analizie.
Jakub Olipra, starszy ekonomista Credit Agricole Bank Polska, w rozmowie z Gazeta.pl stwierdził, że nie można z góry określić, ile zyska przeciętna rodzina dzięki obniżeniu VAT-u na żywność. - Każdy ma inny koszyk zakupowy, kupuje inne produkty i tego powodu trudno powiedzieć kto i ile konkretnie zapłaci mniej za żywność. Rozpatrywałbym to raczej w kontekście tego, jak jesteśmy w stanie wpłynąć na oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych. Ta tarcza ma na celu ostudzenie tych oczekiwań i przejściowe obniżenie inflacji nawet kosztem wyższej w przyszłym roku. Z tego powodu działanie ma swoje uzasadnienie - stwierdził.
---
Siema! Gazeta.pl kolejny już raz gra #JedenDzieńDłużej dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Każde dodatkowe wsparcie dla tej akcji jest bezcenne. Licytujcie i kwestujcie razem z nami.