Posłanka PiS pytana o nazwisko odwołanego ministra finansów: "Średnio pamiętam... No nie pamiętam"

Posłanka PiS Mirosława Stachowiak-Różecka gościła w piątek rano w RMF FM. Zapytana o nazwiska ministra finansów i jego zastępcy, którzy dopiero co stracili stanowiska z powodu źle przygotowanego programu Polski Ład, nie była w stanie odpowiedzieć.
Zobacz wideo Skąd naprawdę wzięły się wysokie ceny energii? Ekspert wyjaśnia

Posłanka PiS Mirosława Stachowiak-Różecka nie spodziewała się pytania, które zadał jej prowadzący piątkowy (18 lutego) poranek w radiu RMF FM. Robert Mazurek rozmawiał z posłanką o Polskim Ładzie, po czym zapytał ją o nazwiska ministra finansów oraz jego zastępcy, którzy tydzień temu stracili  stanowiska w związku ze źle przygotowanym programem Polski Ład. - No oczywiście, że pamiętam... Tak średnio. Nie pamiętam w tej chwili, czuję się zaskoczona. No co mam powiedzieć? - odparła Stachowiak-Różecka.

Odwołany minister finansów to Tadeusz Kościński, a jego zastępca - Jan Sarnowski. Kościński przyjął na siebie odpowiedzialność za chaos przy wprowadzaniu Polskiego Ładu.

Do czasu wyłonienia następcy Kościńskiego funkcję za resort finansów odpowiada bezpośrednio premier Mateusz Morawiecki. Posłanka Mirosława Stachowiak-Różecka na pytanie, kiedy poznamy nazwisko nowego ministra finansów, odpowiedziała: "liczę, iż szybko". - Mam nadzieję, że zdążę zapamiętać, bo będzie mieć dużo do zrobienia - dodała.

Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl. 

Mirosława Stachowiak-Różecka: Nie wiem, ile stracę na Polskim Ładzie

Dziennikarz zapytał również posłankę PiS o to, ile straciła na wprowadzeniu "Polskiego Ładu". - Nie wiem, czy straciłam na Polskim Ładzie, sądzę, że będę to widzieć bardzo wyraźnie przy rocznym rozliczeniu PIT-u - odpowiedziała Stachowiak-Różecka. - Ja zarabiam odrobinę brutto więcej, niż te 12,8 tys. zł zapowiadane przez premiera, więc zakładam, że stracę - dodała.

Według deklaracji rządu część osób faktycznie może tracić na Polskim Ładzie mimo wzrostu kwoty wolnej od podatku (do 30 tys. zł), podwyższenia progu skali podatkowej (do 120 tys. zł) oraz przyznania niektórym podatnikom ulgi dla klasy średniej. Podatnik jednak nie straci, jeżeli jego miesięczne przychody nie przekraczają 12,8 tys. zł.

Więcej o: