W środę 6 kwietnia Rada Polityki Pieniężnej zaskoczyła wszystkich i podniosła stopy procentowe o 100 punktów bazowych - z 3,5 do 4,5 proc. Tego nie spodziewali się eksperci, którzy prognozowali wzrost o 50 pb., czasami o 75 pb.
Zazwyczaj podwyżka stóp procentowych oznacza również wyższą ratę kredytu. - Rynek jednak wyprzedził RPP o 2-3 kolejne podwyżki - zauważa Bartosz Turek, analityk rynku w HRE Investments.
- Rynek już dawno uwzględnił nie tylko tę decyzję, ale też kolejne podobne. Tak można odczytywać fakt, że już przy podstawowej stopie procentowej na poziomie 3,5 proc., (która wzrosła do 4,5 proc. - red.) stawka WIBOR 3M była na poziomie 4,9 proc. W normalnych warunkach różnica pomiędzy podstawową stopą procentową i trzymiesięcznym WIBOR-em wynosi około 0,25 pkt. proc. Teraz różnica jest prawie sześciokrotnie wyższa. Można to interpretować tak, że rynek uwzględnił już nie tylko kwietniową decyzję, ale też majową, a przynajmniej po części także czerwcową - twierdzi analityk.
Jak wskazuje Turek, podwyżki stóp procentowych wpłynęły na stawki WIBOR, wskutek czego raty złotowych kredytów mogą być dziś wyższe o 50-60 proc. niż we wrześniu 2021 roku.
- Jeśli sprawdzą się przewidywania sugerowane przez kontrakty terminowe (FRA), to raty pójdą w górę jeszcze o 10-15 proc., a podstawowa stopa procentowa dojdzie do poziomu około 5,5-6 proc. - wylicza ekspert. W ciągu następnych kilku miesięcy raty kredytów mogą wiec wzrosnąć nawet o kilkaset złotych.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
O ile wzrosną raty kredytów? fot. HRE Investments
- WIBOR to oprocentowanie pożyczek, jakich udzielają sobie wzajemnie banki. Jego wysokość nie jest bezpośrednio uzależniona od decyzji RPP. O tym, ile w danym dniu będzie wynosił WIBOR, decydują największe banki komercyjne podczas tzw. fixingu, który odbywa się w dni robocze o godzinie 11. - tłumaczy dla Money.pl Maciej Kazimierski, ekspert Totalmoney.pl.
Teoretycznie WIBOR powinien być średnią arytmetyczną stawek proponowanych przez banki. Jednak często zdarzają się okresy, gdy banki nie udzielają sobie pożyczek, więc nie ma z czego wyciągnąć średniej. WIBOR wyznaczany jest wtedy na podstawie deklaracji banków. Zdaniem ekspertów może to tworzyć pole do nadużyć.
Pojawiają się wątpliwości, czy banki nie zwiększają stawki WIBOR manipulując wysokością rat. Pierwsze kancelarie prawne analizują już sprawę pod kątem np. możliwości unieważnienia umów kredytowych opartych o WIBOR. I dodaje, że na forach kredytobiorców pojawiają się sugestie, że banki podnosząc WIBOR chcą wywrzeć presję na NBP, by jeszcze szybciej podwyższać stopy procentowej.
- Można mieć wątpliwości, czy WIBOR jest określany w sposób w pełni rynkowy, biorąc pod uwagę informacje o małej liczbie transakcji dokonywanych między bankami. Istnieje ryzyko manipulacji, ale mam nadzieję, że instytucja odpowiedzialna za to panuje nad sytuacją - komentuje Bartosz Turek.