"Ostatnio dużo mówi się o embargu na gaz. Nic natomiast się nie mówi o węglu, który od jesieni podrożał o 180 proc." - napisał widz w liście, który Konrad Piasecki opublikował na Twitterze. Widz zauważył, że w zeszłym sezonie za tonę ekogroszku [ten najtańszy gatunek węgla nie ma nic wspólnego z ekologią, co fałszywie sugeruje nazwa - red.] należało zapłacić 700 zł, a obecnie w składach węgla kosztuje już 2000 zł.
"Na kopalniach węgiel kosztuje 1260 zł, tylko że nie można go kupić" - czytamy w liście do dziennikarza TVN Konrada Piaseckiego. Jak tłumaczy widz, kopalnia przeznacza na wolny rynek zaledwie 40 ton węgla dziennie, ale żaden przewoźnik nie chce jechać po surowiec, gdyż "w nocy przyjeżdżają auta ze składów węglowych, zabierają te 40 ton i ten sam węgiel można kupić od nich za 2000 zł za tonę".
Widz zaapelował do Piaseckiego, aby poruszył ten problem w programie TVN24 "Kawa na ławę". "Przecież premier Morawiecki na jednej z konferencji zapewniał, że węgiel nie podrożeje" - przypomniał. "Jesteśmy za embargiem na węgiel, ale nie chcemy zmarznąć w swoich domach" - podkreślił widz.
Więcej informacji na temat węgla przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Konrad Piasecki skomentował list tymi słowami: "Nie afery, premie, walki z KE i sędziami... Jeśli coś naprawdę może wstrząsnąć sondażami i zaszkodzić rządzącym, to nastroje wyłaniające się z tego listu". Cały list dziennikarz TVN opublikował 31 maja na Twitterze. Jakub Wiech z portalu Energetyka24 dodał, że "luka w podaży surowca musi zostać pilnie zasklepiona".
W wyniku napaści Rosji na Ukrainę Unia Europejska nałożyła na początku kwietnia br. sankcje, które uderzyły m.in. w import rosyjskiego węgla. Wcześniej Mateusz Morawiecki zapewniał, że rząd zrobi wszystko, aby embargo na import węgla z Rosji nie przełożyło się na wzrost cen węgla w Polsce.
- Węgiel z Australii, węgiel z RPA czy Kolumbii nie musi być droższy niż rosyjski. Te ceny nie muszą wcale uderzyć Polaków po portfelach, będziemy robili wszystko, żeby nie przełożyło się to w kolejnym sezonie i już od maja czy od czerwca, bo przecież ciepłownie czy wiele innych podmiotów, żeby nie płacili więcej za węgiel niż do tej pory - mówił pod koniec marca szef rządu na konferencji prasowej.
Jak pisaliśmy ostatnio, Polacy mają poważny problem z zakupem węgla. Surowiec w sklepie internetowym Polskiej Grupy Górniczej kosztuje ok. 1000 zł za tonę. Klienci dosłownie rzucili się na tani węgiel, a przez bardzo duże zainteresowanie towar znika w mgnieniu oka, zaś strona internetowa często jest przeciążona. Co więcej, PGG wprowadziła 31 maja zmiany w sprzedaży węgla. Od teraz można go kupić tylko we wtorki i czwartki, a nie jak dotychczas od poniedziałku do piątku i towar wystawiany jest na "półkę sklepową" od godz. 16:00.
Związkowcy z "Sierpnia 80" w liście wysłanym 20 maja do premiera Mateusza Morawieckiego podkreślali, że węgiel z PGG jest "natychmiast przechwytywany przez pośredników i kilka godzin później, kosztuje już nawet 3 tys. zł". "Ekogroszek jest nieosiągalny dla zwykłego obywatela. Niestety, cały gigantyczny zysk przechwytywany jest przez spekulujących pośredników" - podkreślono.
Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80" ostrzegł również przed "kataklizmem", który - jego zdaniem - nadejdzie tej jesieni. "Szpitale, przedszkola, rolnicy, odbiorcy indywidualni zostaną bez węgla. A szczęśliwcy, którzy go kupią, zapłacą za niego 5 tys. zł lub więcej za tonę" - alarmują.
Węgiel z Polskiej Grupy Górniczej można kupić za pośrednictwem ich strony internetowej [LINK]. W pierwszej kolejności należy jednak zarejestrować się na tej stronie. Na jeden zarejestrowany piec można kupić do 5 ton węgla. Przy rejestracji należy podać adres gospodarstwa domowego, w którym węgiel będzie używany oraz kopię deklaracji z Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.
Węgiel trzeba odebrać osobiście pojazdem przystosowanym do transportu węgla. Można skorzystać z usług firmy transportowej. Jeśli nie odbieramy węgla osobiście, należy wypełnić pełnomocnictwo dla przewoźnika.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina