Zdaniem szefa Banku Centralnego wzrost stóp procentowych powinien wyhamować. - Prawdopodobnie, jak to już publicznie powiedziałem, z dyskusji RPP może wyłonić się taki scenariusz, w którym podnosimy stopy procentowe jeszcze raz o 25 pb albo dwa razy po 25 pb. Nie można też jednak wykluczyć, że skończymy na razie podwyższanie stóp procentowych, ale jednocześnie nie wiążemy sobie rąk i nie ogłaszamy końca cyklu podwyżek - stwierdził szef NBP.
- Działamy w sposób pragmatyczny. Sama podwyżka o 25 pb byłaby już sygnałem, że hamujemy cykl podwyżek, ale jeszcze się przyglądamy sytuacji i nie jesteśmy pewni, kiedy powiemy: czas na koniec cyklu - podkreślił w rozmowie z Business Insiderem.
Adam Glapiński podał też swoje prognozy dotyczące tempa utraty wartości pieniądza. Jego zdaniem w sierpniu inflacja może jeszcze nieznacznie wzrosnąć. - Na początku przyszłego roku możemy mieć kolejny większy wzrost ze względu na ceny regulowane przede wszystkim energii elektrycznej, gazu czy ciepła - wyjaśnił.
Podkreślił, że inflacja będzie uzależniona w dużym stopniu od ostatecznych cen energii. A te dla konsumenta są w dużej mierze regulowane. - Szacunki ekonomiczne mówią, że w scenariuszu utrzymania tarcz antyinflacyjnych do końca 2024 r. i przy braku założeniu wyższych taryf na energię elektryczną, gaz ziemny i energię cieplną, w połowie 2023 r. zobaczylibyśmy już inflację na poziomie 5,8 proc., a na koniec przyszłego roku wyniosłaby 2,9 proc. - stwierdził Adam Glapiński.
Podkreślił, że dokładne prognozy nie są możliwe. - Zmiany taryf URE czy modyfikacje albo częściowe wycofanie tarcz antyinflacyjnych, będą bardzo silnie rzutowały na przyszłą inflację. Nie jesteśmy tego w stanie przewidzieć - sprecyzował.
Szef Narodowego Banku Polskiego odniósł się też do swoich wypowiedzi dotyczących ewentualnego przyjęcia euro w Polsce. - To jest niezwykle ważny temat ekonomiczny, który jest fundamentalnie związany z działalnością banku centralnego - podkreślił.
Zdaniem szefa Banku Centralnego przyjęcie unijnej waluty byłoby na rękę Niemcom. - Chcą zbudować silnie zintegrowaną UE, federacyjne państwo europejskie pod swoim kierownictwem Polska jest dużym i ważnym krajem, który przeszkadza w federalizacji Europy. Jeśli my się ugniemy, to cała Europa Środkowa także. To jest aspekt polityczny - stwierdził.
W opinii Adama Glapińskiego przyjęcia euro będzie niekorzystne dla Polski. - Przyjmując euro, Polska nie wpadnie w jakieś ubóstwo, ale zacznie się znacznie wolniej rozwijać. W tym dziesięcioleciu, zachowując złotego, mamy szansę znaleźć się na poziomie zbliżonym do Francji - ocenił Adam Glapiński.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl