Widmo kryzysu energetycznego jest coraz poważniejsze. Kolejne miasta mówią o tym, że nie stać ich na zakup energii. Wrocław przedstawił już nawet plan ograniczania zużycia prądu. Wysokie ceny energii uderzą jednak też w zwykłych obywateli, którym będzie musiał pomóc rząd. O ile więcej zapłacimy za ogrzewanie? Ile będzie kosztować rząd dofinansowanie?
Bartłomiej Derski w "Studio Biznes tłumaczył, że rząd nie może zostawić na lodzie dostawców, którzy za surowce do wytworzenia energii płacą więcej: - Jeżeli ceny gazu dzisiaj są astronomicznie wysokie, a na polskiej giełdzie one wzrosły dziesięciokrotnie, to regulator nie może powiedzieć drogi sprzedawco, ja chronię odbiorców, więc ty ponosisz straty, radź sobie sam. On tego nie może zrobić. Regulator, musi ważyć interes i sprzedawcy i odbiorcy i musi wziąć pod uwagę jego koszty uzasadnione, a te koszty są dziś absolutnie bardzo wysokie.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Ile więcej za ogrzewanie zapłaci więc przeciętny Kowalski?
Gdybyśmy nie mieli interwencji rządu, to takie przeciętny stumetrowy dom, w miarę ocieplony, ogrzewający się gazem, płaci za to ogrzewanie i za ciepłą wodę użytkową około 5 tys. zł rocznie. Gdyby nie było interwencji rządu, to będzie 25 tys. zł rocznie. To jest kwota, z jaką nie poradzi sobie pewnie zdecydowana większość gospodarstw domowych, które wykorzystuje gaz
- mówił Derski.
Jak dodaje, jest przekonany, że czeka nas interwencja rządu w tej sprawie, ponieważ to są zbyt duże pieniądze, by obywatele mogli sobie poradzić sami. - Jak nam koszty ogrzewania z 500 zł miesięcznie mają wzrosnąć do 2500 zł miesięcznie, no to zdecydowana większość z gospodarstw domowych sobie z tym już nie poradzi. Jak dodaje, koszty dla budżetu będą tak duże, że będziemy je spłacać przez kolejne 10-20 lat. Więcej w poniższym wideo >>>