Referendum strajkowe pierwotnie miało się odbyć 5 lipca, jednak w wyniku rozmów między Związkową Alternatywą a władzami Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, decyzję przesunięto. Jak czytamy w czwartkowym komunikacie związku, "pracodawca nie zrealizował naszych postulatów ani nawet nie podjął rozmowy na ich temat", w związku z czym referendum strajkowe ma rozpocząć się 28 września i będzie trwało trzy tygodnie.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
"Przedmiotem referendum będą nasze postulaty zawarte w sporze zbiorowym, czyli: podniesienie wynagrodzeń zasadniczych pracowników o 60 proc. na etat, przywrócenie dodatku stażowego w wysokości 1 proc. miesięcznego wynagrodzenia za każdy rok pracy w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych i zakończenie systemu premiowania i powrót do systemu nagród" - podkreśla Związkowa Alternatywa.
Jak wyjaśnia związek, decyzja o referendum strajkowym jest spowodowana pogarszającymi się warunkami pracy pracowników ZUS, w tym spadkiem realnych płac. Kolejny powód wymieniony w komunikacie to "konfrontacyjna, autorytarna polityka prezes ZUS, Gertrudy Uścińskiej, która zwolniła dyscyplinarnie przewodniczącą Związkowej Alternatywy w ZUS, Ilonę Garczyńską, a obecnie zasypuje naszych liderów sprawami sądowymi i pismami przedprocesowymi".
Przypomnijmy, że Ilona Garczyńska została zwolniona dyscyplinarnie 25 maja. ZUS tłumaczył wtedy, że zwolnił ją, powołując się na art. 52 Kodeksu pracy - pozwala on rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie ciężkiego naruszenia przez niego podstawowych obowiązków pracowniczych.
Związkowa Alternatywa dodaje, że jeśli w referendum weźmie udział większość pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a ponad połowa z nich zagłosuje za akcją strajkową, pod koniec października zostanie zorganizowany strajk w ZUS, który będzie bezterminowy i obejmie cały kraj.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych przesłał Gazecie.pl oświadczenie, które w całości publikujemy poniżej:
Jesteśmy zdumieni tego typu sformułowaniami. W sierpniu br. pracodawca, po dokonaniu uzgodnień w ramach dialogu społecznego z organizacjami związkowymi, zrzeszającymi tysiące pracowników, przyznał podwyżki na niespotykaną dotąd skalę. Wynosiły one średnio 900 złotych na etat z wyrównaniem od 1 stycznia 2022 r. Był to efekt wielomiesięcznych starania prezesa i zarządu ZUS na rzecz wzrostu wynagrodzeń oraz konstruktywnej postawy niemalże wszystkich organizacji związkowych działających w zakładzie.
Jedynym związkiem zawodowym, który nie zgadzał się w toku wspomnianego dialogu na przyznanie powyżej wskazanych podwyżek w sposób uzgodniony przez pracodawcę i pozostałe związki zawodowe, była Związkowa Alternatywa w ZUS. Tak destrukcyjna postawa tego związku spotkała się z nierozumieniem dziesiątków tysięcy pracowników ZUS, gdyż w ramach przeprowadzonej anonimowo ankiety w niemalże 90 proc. uznali taką postawę za nieakceptowalną. Dodać trzeba, że ówczesne działania Związkowej Alternatywy w ZUS stanowią przejaw sposobu działania tej organizacji, nastawionej jedynie na konflikt za wszelką cenę i nieliczącą się ze skutkami swoich działań w stosunku do pracowników, zakładu i co najważniejsze - klientów ZUS.
Obecne działania stanowią natomiast próbę kontynuowania sporu z pracodawcą, w toku którego Związkowa Alternatywa w ZUS próbowała już przeprowadzić strajk, którego wskutek podjęcia przez zakład odpowiednich kroków prawnych zakazał niezawisły sąd. Kolejna próba powrotu tego związku do organizacji nielegalnego strajku spotka się z odpowiednią reakcją ZUS, tak jak to miało już skutecznie miejsce w ostatnich miesiącach.
Ciągłość pracy zakładu nie jest zakłócona. Na bieżąco wypłaca on emerytury i renty, a także inne świadczenia.
Przewodniczący Związkowej Alternatywy wielokrotnie rozpowszechniał nieprawdziwe informacje na temat działalności i zarządzania Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. W ten sposób próbował wprowadzić w błąd opinię publiczną i klientów ZUS. Związkowiec mijał się z prawdą w przekazywanych informacjach na temat zarządzania urzędem, warunków pracy w ZUS, legalności przeprowadzenia ewentualnego strajku czy też wynagrodzeń. Tworzenie przez tę jedną organizację związkową fałszywego stanu zagrożenia, wywoływanie negatywnych emocji, próby manipulowania opinią publiczną jest nie do zaakceptowania.
Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa już pod koniec maja br. zapowiadał strajk generalny w ZUS. Związkowcy tłumaczyli wówczas, że "mają dość niskich płac, pogardy wobec pracowników i represjonowania niezależnych od władzy związków zawodowych".
Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa ostrzegał w maju, że w związku ze strajkiem może nastąpić wstrzymanie wypłaty świadczeń.