Nowelizacja ustawy, która przedłuża tarcze inflacyjne została przyjęta przez Sejm już w połowie września. Senat zajął się nią jednak dopiero na początku następnego miesiąca, a prezydent Andrzej Duda dopełnił formalności i podpisał ją dopiero w poniedziałek 24 października.
Tarczę przedłużono tylko o kilka miesięcy. Ulgi będą obowiązywały jedynie do końca 2022 roku.
W ramach tarczy stosowana jest niższa, 8-procentowa stawka podatku VAT na paliwa, 5-procentowa stawka na prąd i ciepło oraz zerowa na gaz. Zerowa stawka tego podatku obowiązuje również na podstawowe produkty żywnościowe oraz na gaz ziemny, nawozy i wybrane środki produkcji rolniczej.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Nowela zawiesza też na dwa lata przepisy o podatku minimalnym oraz utrzymuje stawki VAT na poziomie 8 i 23 procent w przyszłym roku, oraz kolejnych latach, jednocześnie wiążąc je z wydatkami na obronność.
Ustawa uchyla również przepisy o tzw. ukrytej dywidendzie. Zmienia przepisy dotyczące podatku od przerzuconych dochodów, rozliczania kosztów finansowania dłużnego w kosztach podatkowych i opodatkowania ryczałtem od dochodów spółek.
Wiceminister finansów Artur Soboń powiedział w środę Polskiemu Radiu, że rząd nie wyklucza wydłużenia działania tarczy antyinflacyjnej również w przyszłym roku. Stwierdził, że decyzja będzie uzależniona od tego, jak będzie się kształtowała inflacja.
Artur Soboń podkreślił, że jest to sytuacja analogiczna do ubiegłorocznej. Wtedy też nikt nie planował, że rządowa tarcza antyinflacyjna będzie wydłużana na kolejne miesiące. Wiceminister finansów tłumaczy w obecnej sytuacji planowanie jest trudne. Dodał, że właśnie dlatego nie można wykluczyć kontynuacji istniejących rozwiązań, ani wprowadzenia nowych.