Sardynka będzie działała tylko do końca roku. W poście na Facebooku właściciel poinformował, że od 1 stycznia 2023 roku Sardynka będzie zamknięta.
Z tego miejsca jako właściciel firmy pragnę podziękować wszystkim naszym gościom za wspólne spędzone chwile w progach naszej restauracji, za ogrom ciepła, sympatii i lojalności, jaki otrzymywaliśmy od Was każdego dnia! Mam głębokie marzenie, iż nastąpią lepsze czasy i ponownie będziemy mogli się spotkać i gościć Was w naszych skromnych progach
- czytamy w poście.
Właściciel Adam Wasylew poinformował, że to sytuacja gospodarcza wymusiła podjęcie "mądrych. ekonomicznych, uzasadnionych decyzji".
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
"Obciążenia związane ze stałymi kosztami utrzymania jak energia, gaz itd., wzrost cen, dodatkowe obciążenia takie jak nadchodzące z nowym rokiem ZUS itp. nie dają nam cienia szans na funkcjonowanie w takiej rzeczywistości" - poinformował właściciel. W rozmowie z TVN24 wyjaśnił, że rachunek za gaz wzrósł z 4 do 12 tys. złotych, ale największym ciosem był rachunek za prąd. Zamiast 7 tys. Sardynka musiała zapłacić 28 tys. zł.
Właściciel w poście podziękował również swoim pracownikom. Po zamknięciu restauracji zatrudnienie straci 14 osób.
Sardynka Ustecka w 2013 roku - jescze jako Syrenka - wzięła udział w "Kuchennych Rewolucjach". Zmiany wprowadzone przez Magdę Gessler posłużyły restauracji, która nie tylko utrzymywała się przez kolejne dziewięć lat aż do kryzysu, ale zdobywała również nagrody. Od 2019 roku Sardynka trafia na listę laureatów Orłów Gastronomii. W 2019 roku zdobyła srebro, a w 2020 i 2022 roku brąz w tym plebiscycie.
Już w ubiegłym roku przedsiębiorcy mieli problemy z płatnościami w związku z wysokimi rachunkami za gaz. W tym problem zwiększyły wyższe ceny prądu oraz rosnąca wciąż inflacja.
Problemy mają restauracje, które działają od lat - jak Sardynka, ale też te, które dopiero wchodzą na rynek. We wtorek pisaliśmy o restauracji SOMI, która otworzyła się 16 września 2022 roku na ulicy Wojewódzkiej w Katowicach. Ukraińscy właściciele po 2,5 miesiącach działalności zostali zmuszeni do zamknięcia lokalu. Wszystko to z powodu horrendalnie wysokiego rachunku za prąd opiewającego na kwotę 16 tys. zł.