W Polsce najnowszy raport dotyczący inflacji wskazuje, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły grudniu o 16,6 procent licząc rok do roku wobec 17,5 procent w listopadzie. W Czechach w grudniu inflacja rok do roku wyniosła 15,8 procent i była o 0,4 punktu procentowego niższa, niż w listopadzie. W ujęciu miesięcznym nie odnotowano zmian.
Z kolei inflacja w strefie euro w grudniu wyniosła 9,2 procent i była o niecały punkt procentowy niższa w porównaniu z listopadem, kiedy wyniosła 10,1 procent. Z danych Eurostatu wynika, że tempo wzrostu cen w eurolandzie jest zróżnicowane, a najszybsze jest w krajach bałtyckich. Na Litwie i Łotwie odnotowano ponad 20-procentową inflację, w Estonii wyniosła ona ponad 17 procent. Dwucyfrowy poziom był jeszcze na Słowacji, we Włoszech, w Holandii, Austrii i Belgii. Najmniej dotkliwe podwyżki cen miała Hiszpania, gdzie inflacja wyniosła 5,6 procent.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Według unijnego urzędu statystycznego, główne składowe inflacji to przede wszystkim energia, która w grudniu zdrożała o 25,7 procent, a następnie żywność, alkohol i papierosy. Najwolniej rosły ceny usług - o 4,4 procent.
W Europie najtrudniejsza sytuacja jest w Mołdawii - tam ceny konsumpcyjne wzrosły w grudniu o ponad 30 procent. Eksperci twierdzą, że tak wysoka inflacja w Mołdawii to bezpośredni skutek rosyjskiej agresji na Ukrainę.