W komunikacie Dyrekcji Generalnej Lotnictwa Cywilnego (DGAC) czytamy, że ruch lotniczy na Paris-Orly może zostać dziś (w sobotę 11 lutego) zakłócony, zarówno w przypadku odlotów, jak i przylotów. Możliwe są odwołania połączeń lub ich opóźnienia. DGAC radzi podróżnym skontaktować się ze swoimi liniami lotniczymi.
Powodem kłopotów na Orly jest strajk kontrolerów ruchu lotniczego. Zupełnie niespodziewany, bo choć w wielu francuskich miastach odbywa się czwarta już runda demonstracji przeciwko zmianom w emeryturach, to tym razem miały ograniczyć się do protestów ulicznych. Nie wzięli w nich udziału np. pracownicy kolei czy paryskiego metra. Z informacji napływających z Francji wynika, że decyzja kontrolerów ruchu lotniczego była zaskoczeniem.
Odwołana może zostać nawet połowa planowanych na sobotę lotów - podaje agencja Associated Press.
Na ulice miało wyjść dziś kilkaset tysięcy ludzi. Same protesty na początku odbywały się bez większych incydentów, policja paryska aresztowała jedną osobę. Później pojawiły się też jednak np. zdjęcia płonących samochodów.
Francja. Protesty przeciwko reformie emerytalnej. Zdjęcie z 11 lutego 2023 r. Fot. Lewis Joly / AP Photo
Wcześniej miały już miejsce trzy takie jednodniowe akcje protestacyjne, ta jest pierwszą weekendową. 19 stycznia związkowcom udało się zmobilizować ponad milion ludzi. Dziś także liczą na masowe uczestnictwo w demonstracjach.
Powodem oburzenia Francuzów jest plan reform emerytalnej, zakładającej m.in. podwyższenie wieku emerytalnego z 62 do 64 lat. Według władz kraju, w tym prezydenta Emmanuela Macrona, zmiany są konieczne, by system emerytalny był rentowny. Ustawa musi przejść przez parlament - prace zaczęły się tam na początku tego tygodnia - co nie będzie łatwe.
Kolejny strajk planowany jest na 16 lutego. Francuskie związki zawodowe wydały w sobotę komunikat, ostrzegając, że jeśli rząd nie spełni ich postulatów, 7 marca doprowadzą do tego, że kraj "stanie".