Autozapis do PPK - o co w tym chodzi? Zebraliśmy najważniejsze pytania. I odpowiadamy

W środę 1 marca ziści się tzw. autozapis do Pracowniczych Planów Kapitałowych. Tego dnia prawie każdy pracownik, który dotychczas nie odkładał na PPK, zostanie do nich "z automatu" zapisany. Dotychczasowe rezygnacje z wpłat na PPK stracą ważność. Zebraliśmy najważniejsze pytania dotyczące autozapisu do PPK i odpowiadamy na nie.

Autozapis do PPK - o co w ogóle w tym chodzi?

Z końcem lutego wszystkie deklaracje rezygnacji z wpłat na PPK, czyli Pracownicze Plany Kapitałowe, stracą ważność! Nie ma znaczenia, czy dokument ten złożyliśmy u pracodawcy trzy lata temu czy wczoraj - od 1 marca deklaracja NIE OBOWIĄZUJE. Jeśli ktoś wciąż nie chce odkładać części swojej pensji (zwykle 2 proc.) na PPK - musi rezygnację z wpłat złożyć u swojego pracodawcy ponownie. Jeśli tego nie zrobi - zostanie z automatu zaciągnięty do PPK.

Czy nam się to podoba czy nie (np. mi się nie podoba, ale wiceprezesowi Polskiego Funduszu Rozwoju - administrującego programem - bardzo) - tak jest. Jeśli wciąż nie chcemy być w PPK, to trzeba działać.

Kogo dotyczy autozapis do PPK?

Autozapis do PPK dotyczy w zasadzie każdego pracownika w wieku poniżej 55 lat (konkretnie - takich osób, które ukończą 55 lat przed 1 kwietnia br.), który złożył rezygnację z PPK. Jest kilka wyjątków - np. przepisom dotyczącym PPK nie podlegają pracownicy na okresie próbnym, osoby niepełnoletnie czy pracownicy na umowach zlecenie, jeśli nie są od niej pobierają składki emerytalne. Oczywiście PPK nie dotyczy także osób samozatrudnionych.

Ale generalnie PPK dotyczy pracowników niezależnie od branży, sektora (prywatny/publiczny) czy wielkości firmy. Autozapis do PPK dotyczy także pracowników, którzy aktualnie nie świadczą pracy - np. są na zwolnieniu lekarskim czy urlopie macierzyńskim albo wychowawczym!

Zasadniczo pracodawca powinien do końca lutego poinformować każdą osobę, która swego czasu zrezygnowała z udziału w PPK, o ponownym zapisie od 1 marca. 

Co trzeba zrobić, żeby znów wypisać się z PPK?

Aby ponownie zrezygnować z wpłat na PPK, należy złożyć u swojego pracodawcy stosowną deklarację. Powinien on nam dostarczyć formularz, ale jest on też na stronie PPK.

Wniosek trzeba złożyć najwcześniej 1 marca br. (jeśli złożyłaś/złożyłeś deklarację np. kilka dni temu, i tak wygaśnie ona 28 lutego!). Najlepiej zrobić to "za pamięci", bo może się zdarzyć, że jeśli deklaracji nie złożymy w kwietniu, to pracodawca zdąży wpłacić za nas jakąś składkę do PPK, a my dostaniemy niższą pensję na konto. 

Dlaczego warto złożyć deklarację o rezygnacji z wpłat jak najszybciej?

Formalnie jest tak, że choć ewentualna wpłata do PPK (jeśli ktoś nie przedłuży deklaracji rezygnacji) zostanie przekazana instytucji prowadzącej PPK dla pracowników danej firmy dopiero od 1 do 17 kwietnia br., to zostanie przez pracodawcę naliczona i pobrana z wynagrodzenia jeszcze w marcu br.

To oznacza, że jeśli ktoś dostaje wypłatę np. 10. dnia miesiąca, a deklarację rezygnacji z wpłat złoży dopiero np. 20 marca, to otrzyma w marcu obniżoną pensję. Brakująca kwota zostanie mu wkrótce zwrócona, a środki nie trafią ostatecznie do PPK - ale jednak taka sytuacja może wzbudzić niepotrzebne nerwy.

Generalnie jest tak - jeśli ktoś złoży deklarację rezygnacji z wpłat na PPK w marcu, to nic na jego PPK nie trafi (choć tak jak napisałem może się zdarzyć, że pracodawca potrąci składkę, a potem ją zwróci). Inaczej jest gdy zrezygnujemy z PPK między 1 a 17 kwietnia. W tym okresie pracodawcy przeleją składki pracowników do PPK. Wszystko zależy więc od tego, kiedy firma konkretnie to robi. Jeśli pracownik zdąży złożyć rezygnację przed tym momentem, dostanie zwrot marcowej składki na konto. Jeśli nie - te pieniądze trafią na jego PPK.

  • Więcej o PPK przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Jak często będzie taki autozapis do PPK?

Autozapis do PPK będzie się odbywał co cztery lata. Oznacza to, że "nowe" deklaracje dotyczące rezygnacji z wpłat znów wygasną w lutym 2027 r.

Dlaczego w ogóle jest autozapis do PPK?

To bardzo dobre pytanie :-) Twórcy programu przekonują, że autozapis obowiązuje też w innych krajach przy podobnych programach. A poza tym PPK są tak korzystne dla pracowników, że powinni oni co kilka lat potwierdzać, że na pewno nie chcą z niego korzystać. Przecież składając rezygnację pierwszy raz mogli niepotrzebnie być nieufni, mieć złe informacje, pracodawca mógł ich przekabacić itd.

Mi autozapis do PPK bardziej przypomina przeprawę z namolnym telemarketerem, który nie chce przyjąć do wiadomości, że jak będziemy zainteresowani jego ofertą, to się do niego zgłosimy. Ale tak naprawdę to, co kto uważa o autozapisie, jest mało ważne. Przepisy są jakie są i trzeba mieć ich świadomość niezależnie od swojej opinii. 

Zobacz wideo O co chodzi w autozapisie do PPK? Pytamy wiceprezesa PFR

A może jednak wykorzystać autozapis do PPK? O co chodzi w tym programie?

Wyjaśniam w tym tekście kwestie ponownego wypisania się z PPK, ale oczywiście można (a pewnie i nawet warto w wielu sytuacjach) w programie pozostać. Na czym polega program?

Pracownicze Plany Kapitałowe to program długoterminowego oszczędzania pracowników na "jesień życia". Nie wnikając w tym miejscu w szczegóły (acz można się z nimi zapoznać np. w tym tekście) zwykle bez konsekwencji można z nich wypłacić środki w wieku 60 lat. Każdy ma własne konto, na którym gromadzi pieniądze.

Standardowo miesięczna wpłata z wynagrodzenia pracownika na PPK wynosi 2 proc. pensji brutto, czyli np. 80 zł przy pensji 4 tys. zł brutto. Może być niższa - nawet tylko 0,50 proc. - od osób o najniższych płacach, do 1,2-krotności przeciętnego wynagrodzenia (czyli obecnie 4188 zł, a od lipca 4320 zł). 

Na PPK, poza wpłatą pracownika, wędruje także wpłata pracodawcy (minimum 1,5 proc. pensji brutto), a także dopłaty od państwa (obecnie to 250 zł na start i 240 zł co roku).

Uczestnicy PPK dostają pensję niższą nie tylko o wartość wpłaty na PPK. Płacą także ciut wyższy podatek dochodowy, bo wpłata pracodawcy stanowi przychód podlegający opodatkowaniu. Zwykle to kwestia od 7 do kilkunastu złotych miesięcznie. Z jednej strony - niewiele. Z drugiej - ziarnko do ziarnka i może wyjść nawet i ponad 100-150 zł w rok. Można powiedzieć, że coroczną dopłatę "rządową" w dużej mierze sami sobie sfinansujemy...

PPK może być kuszące m.in. dlatego, że wpłacając nań 2 proc. swojej pensji prawie drugie tyle od siebie dokłada pracodawca (chyba, że "odbija" to sobie w innym miejscu, np. niższą premią - choć nie powinien tego robić!). Jeśli jednak wszystko jest ze strony pracodawcy uczciwie, to prawdopodobnie "przeciętnemu Kowalskiego" dość ciężko będzie wypracować lepszą stopę zwrotu niż tę, którą można wycisnąć z PPK. Jeśli ktoś chce oszczędzać z myślą o "starszych" latach, powinien rozważyć pozostanie w PPK. 

Z drugiej strony oczywiście musimy dać tu gwiazdkę, że PPK - jak każde rozwiązanie z komponentem inwestycyjnym - wiąże się z ryzykiem inwestycyjnym utraty części środków.

Środki na PPK podlegają dziedziczeniu. Pieniądze na PPK nie leżą, ale są inwestowane w tzw. fundusze zdefiniowanej daty. Są to fundusze, w których polityka inwestycyjna jest dostosowana do wieku inwestującego - im jest on starszy, tym inwestowanie jest bezpieczniejsze. Wszystko po to, żeby "za młodu" była szansa na wyższe zyski (choć i większe ryzyko strat), a pod koniec aby ryzyko strat było jak najniższe. Pracownicy będą mogli jednak samodzielnie zmieniać fundusze zdefiniowanej daty, w które są inwestowane ich środki.

Mówi się, że środki na PPK są prywatne. To prawda w tym sensie, że należą do nas - nie stają się publiczne (jak np. składki emerytalne do ZUS). Z drugiej strony, ta prywatność jest ograniczona, bo nie można z nich korzystać do końca swobodnie. To trochę jak z samochodem, który w papierach jest nasz, ale jednak nie można nim śmigać do woli.

Stan konta na PPK można sprawdzić w każdej chwili na specjalnej platformie internetowej.

Premier rządu PiS Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej dotyczącej PPK. Warszawa, 8 stycznia 2019 PPK to niższa pensja. O ile? [WYLICZENIA]

  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Co się stanie, jak złożę deklarację rezygnacji z wpłat na PPK np. w kwietniu albo maju?

Autozapis do PPK oznacza, że od 1 marca do momentu rezygnacji formalnie pracownik (z wyjątkami opisanymi wcześniej w tekście) należy do Pracowniczych Planów Kapitałowych. Od jego pensji odbijana jest składka (zwykle 2 proc. - o tyle niższą pensję dostaje na konto), swoje (zwykle 1,5 proc.) dokłada pracodawca.

Nie oznacza to jednak, że kto nie złoży deklaracji o rezygnacji z wpłat do końca marca br., nie będzie miał możliwości "ucieczki" z PPK. Zawieszenie wpłat jest możliwe w każdym momencie. Także zawsze można zawnioskować o wypłatę środków z PPK. Co ważne, w takiej sytuacji odzyskamy własne składki oraz 70 proc. składek pracodawcy (trzeba będzie od tego zapłacić PIT!), ale potrącone zostaną wszystkie dopłaty od państwa, a pozostałych 30 proc. wpłat pracodawcy trafi na subkonto pracownika w ZUS - jako składka na ubezpieczenie społeczne. W takiej sytuacji płaci się też podatek od zysków kapitałowych.

Są też dwie wyjątkowe sytuacje, gdy można sobie "podebrać" albo "pożyczyć" środki z PPK bez ww. konsekwencji. Po pierwsze, 25 proc. środków można wypłacić (bez obowiązku zwrotu) przy poważnej chorobie uczestnika pracownika, jego małżonka lub dziecka. Po drugie, nawet do 100 proc. środków można ze swojego PPK wziąć na wkład własny m.in. przy zakupie mieszkania czy budowie domu. Tu jednak występuje obowiązek zwrotu tych pieniędzy w ciągu maksymalnie 15 lat.

. Waloryzacja emerytur już 1 marca. O ile wzrośnie emerytura? [TABELA]

***

Ile zarabiamy, a ile będziemy zarabiać, jak kształtują się emerytury, co z bezrobociem w Polsce, jakie są trendy na rynku pracy i jakie zmiany szykuje rząd? Więcej na te tematy czytaj pod linkiem: next.gazeta.pl/praca

Więcej o: