- W kolejnych miesiącach tylko uściśliłem swoją styczniową ocenę, ale jej nie zmieniłem. Wciąż uważam, że pewna przestrzeń do obniżki stóp procentowych może się pojawić pod koniec roku - powiedział Dąbrowski. Podkreślił, że "to nie będzie pochopna obniżka". - Ona będzie dobrze przemyślana - mówił członek RPP w rozmowie z "Parkietem".
- Rada Polityki Pieniężnej będzie prowadziła wyważoną politykę pieniężną. Nie będziemy na siłę obniżali stóp ani utrzymywali ich bez potrzeby na bardzo wysokim poziomie. Będziemy analizowali dane, a jeśli wydarzy się coś negatywnego, to może wrócimy do podwyżek. Na razie nic takiego się nie wydarzyło - wyjaśnił.
Ireneusz Dąbrowski mówił natomiast, że sam poziom inflacji nie ma krytycznego znaczenia dla decyzji o obniżeniu stóp procentowych. - Ważne jest to, jak szybko inflacja spada i jak wyglądają procesy w realnej gospodarce. Sytuacja, w której inflacja spadnie, ale procesy dezinflacyjne się zatrzymają, będzie czymś innym niż sytuacja, w której inflacja spadnie mniej, ale procesy dezinflacyjne będą wciąż wyraźne - wyjaśnił członek RPP.
Narodowy Bank Polski przedstawił w marcu projekcję inflacji do końca 2025 r. Wynika z niej, że w II kwartale 2023 r. inflacja wyniesie 12,8 proc. r/r, a w kolejnych kwartałach bieżącego roku spadnie do odpowiednio 10 i 7,6 proc. Więcej na temat prognoz NBP dotyczących inflacji można przeczytać w TYM artykule.
Przypomnijmy, że Rada Polityki Pieniężnej konsekwentnie podwyższała stopy procentowe od października 2021 r. do września 2022 r. z poziomu 0,1 proc. aż do 6,75 proc. w przypadku głównej stopy referencyjnej. RPP od miesięcy utrzymuje stopy procentowe na niezmienionym poziomie.