Prezes PGE jednak zostaje. Obroniła go przyjaciółka Kaczyńskiego i związkowcy?

Podczas dzisiejszego posiedzenia Rady Nadzorczej PGE nie dojdzie do dymisji prezesa Wojciecha Dąbrowskiego - ustaliła Gazeta.pl. Według naszych informacji za Dąbrowskim wstawiła się m.in. przyjaciółka Jarosława Kaczyńskiego.

Prezesa Polskiej Grupy Energetycznej miała bronić "Solidarność". Związkowcy mieli pisać wprost do prezesa PiS, aby nie odwoływać Dąbrowskiego. Mocno miała go również bronić Janina Goss, przyjaciółka Kaczyńskiego i działaczka PiS, która zasiada w radzie nadzorczej PGE - wynika z ustaleń Gazeta.pl. Ostatecznie Dąbrowski ma pozostać na swoim stanowisku. Wcześniej podobną informację przekazał Mariusz Gierszewski z Radia Zet.

Zobacz wideo Jak może wyglądać polska energetyka w przyszłości?

Miała być dymisja. Prezes PGE Wojciech Dąbrowski jednak zostaje

W ubiegłym tygodniu nieoficjalnie mówiło się o dymisji prezesa Polskiej Grupy Energetycznej, która miała zostać ogłoszona w poniedziałek na posiedzeniu Rady Nadzorczej spółki. - Dąbrowski przedstawił plan dekarbonizacji i się tych chwali, a przecież obrona węgla ma być przedmiotem kampanii wyborczej. Takich rzeczy nie wolno robić - mówiła w rozmowie z Gazeta.pl osoba bliska Nowogrodzkiej. Los Dąbrowskiego przesądzić miał sam prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

Głównym powodem dymisji Wojciecha Dąbrowskiego miało być - jak wynika z naszych wcześniejszych ustaleń - nasilające się ryzyko i groźby związkowców z branży górniczej. Część związkowców wprost zaczęła żądać jego dymisji po ogłoszeniu aktualizacji strategii spółki pod wodzą Dąbrowskiego (więcej o niej pod TYM LINKIEM). Związkowcy, zwłaszcza Bogusław Ziętek, przewodniczący WZZ "Sierpień 80", nazywali działania prezesa PGE "skandalicznymi i bezmyślnymi".

"Awantura wokół prezesa PGE Wojciecha Dąbrowskiego wzięła się z nieporozumienia"

Nasi rozmówcy w PGE przekonywali, że awantura wokół Dąbrowskiego wzięła się z nieporozumienia. W rozmowie z Gazeta.pl mówili, że wcześniejsze odejście przez PGE od węgla nie spowoduje wymuszenia także wcześniejszego zamykania kopalń. Przekonują, że węglowe aktywa zostaną przeniesione do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) i będzie nimi zarządzać już państwo, a PGE bez tego obciążenia łatwiej będzie inwestować w zielone źródła energii.

Według strategii Polska Grupa Energetyczna do 2030 r. zrealizuje cel odejścia od węgla, a do 2040 r. także od gazu. To przyspieszenie osiągnięcia zeroemisyjności o 10 lat w stosunku do tego, co wcześniej zakładano.

Więcej o: