Motoryzacyjny gigant ze Skandynawii zamyka fabrykę w Słupsku. Po 30 latach działalności

Fabryka Scanii w Słupsku zamknie się w przyszłym roku. Pracę stracą setki osób. Skandynawska firma aktywnie pomaga całej załodze znaleźć nowe miejsce zatrudnienia.

Scania Production Słupsk działała w mieście od 1992 roku. Po ponad 30 latach, w I kwartale 2024 roku, firma zamierza zakończyć działalność fabryki nadwozi autobusów - podaje portalsamorzadowy.pl. - W celu utrzymania rentowności oraz konkurencyjności Grupa Scania musiała zrewidować strategię rozwoju i zrestrukturyzować działalność. Produkcja autobusów w słupskiej fabryce będzie stopniowo wygaszana - mówi Robert Eriksson, dyrektor zarządzający Scania Production Słupsk. 

Zobacz wideo Czy czekają nas masowe zwolnienia? "Pracowników, talentów wciąż brakuje"

Zamyka się fabryka Scanii w Słupsku. Setki ludzi stracą pracę

Scania ma w Polsce dwie fabryki nadwozi. Ta w Słupsku zatrudnia 847 osób, w drugiej w Kobylnicy pod Słupskiem pracuje 200 osób. Zamknięcie dotyczy pierwszego z obiektów. Scania to szwedzka firma, co widać w jej działaniach. Skandynawia bowiem to region, w którym prawa pracy są jednymi z najkorzystniejszych dla zatrudnionych, a uzwiązkowienie należy do najwyższych na świecie. Zwalniani pracownicy Scanii według przedstawicieli spółki otrzymują więc odpowiedni pakiet socjalny oraz wsparcie m.in. w formie odprawy, dofinansowania kursów i szkoleń, a nawet relokacji. A to nie wszystko. 

Scania podjęła współpracę z lokalnymi władzami oraz urzędami, by znaleźć nowe miejsce zatrudnienia dla zwalnianych. W ramach współpracy przeanalizowano lokalny rynek pracy, co pozwoliło zidentyfikować 60 firm chętnych na zatrudnienie zwalnianej załogi fabryki. 21 października odbędą się przeznaczone tylko dla nich targi pracy. Póki co obecność potwierdziło 40 firm z różnych części Pomorza. Ponadto wojewódzki i powiatowy urząd pracy rozpoczynają cykl warsztatów dla pracowników z przygotowywania dokumentów aplikacyjnych, odbywania rozmów kwalifikacyjnych oraz aktywnych form poszukiwania pracy.

Doceniam starania zarządu Grupy Scania, który pomimo trudnej sytuacji, wyszedł z konkretnymi propozycjami na wsparcie dla zwalnianych pracowników

- mówi marszałek woj. pomorskiego Mieczysław Struk. - Dobrze, że transparentnie zaprezentowali harmonogram stopniowego wygaszania produkcji. To pozwoliło nam efektywnie zaplanować nasze działania - dodał urzędnik. Jak powiedział, pozwoliło to też oddalić widmo społecznej katastrofy. O wygaszaniu produkcji i zwolnieniach Scania informowała już bowiem w maju.

Scania ma problemy rynkowe. Nie ona pierwsza

Likwidacja fabryki wiąże się z problemami, jakie przyniosła pandemia w segmencie autobusów. I choć sytuacja zaczyna wracać do normy, to tempo odbudowy rynku jest niewystarczające. Liczba zamówień na nowe autobusy spadła, przez co cały segment utracił trwale rentowność - pisze portalsamorzadowy.pl. Scania prowadzi już rozmowy, w celu pozyskania inwestora, który na bazie istniejącej infrastruktury mógłby uruchomić inny zakład produkcyjny. 

Szwedzka firma to światowy lider zapewniającym rozwiązania dla transportu, w tym pojazdy ciężarowe i autobusy. Przedsiębiorstwo jest również kluczowym dostawcą silników przemysłowych i morskich. W swoich zakładach zlokalizowanych w 100 państwach zatrudnia 50 tys. 

Scania to kolejna firma, która w ostatnich tygodniach informuje o grupowych zwolnieniach. Wcześniej podawaliśmy, że zakład Ikea w Goleniowe zwalnia 17 proc. załogi, a w Carrefourze odejść ma 200 osób. Z kolei szwajcarski koncern ABB informował, że zamyka fabrykę w Kłodzku, gdzie bez zatrudnienia zostanie 600 osób. W Tarnowie natomiast fabrykę zamknie ATB Tamel, który zwolni 200 osób.

Więcej o: