O tym smartfonie mówiło się już od dłuższego czasu. Nic dziwnego, Xiaomi Mi CC9 Pro od początku zapowiadał się bardzo interesująco, a producent dodatkowo podgrzewał atmosferę, co jakiś czas uchylając rąbka tajemnicy na jego temat.
Tym, co najbardziej rozpalało wyobraźnię był oczywiście aparat z zupełnie nową matrycą Samsunga o rozdzielczości 108 Mpix. Tak, Xiaomi faktycznie zdecydowało się na wykorzystanie sensora o tak absurdalnej wręcz szczegółowości w smartfonie.
A to nie wszystko, bo poza aparatem głównym pojawiły się również aż cztery inne kamerki. Łącznie aparatów na pleckach smartfona jest pięć, a Xiaomi bardzo chętnie chwali się, że Mi CC9 Pro to pierwszy na świecie smartfon z taką liczbą aparatów i matrycą 108 Mpix.
Xiaomi Mi CC9 Pro fot. Xiaomi
Pełna specyfikacja aparatów zastosowanych w smartfonie prezentuje się następująco:
Cały ten zestaw aparatów powinien pozwolić na uzyskiwanie lepszych zdjęć niezależnie od warunków oświetleniowych oraz fotografowanego obiektu. Można domyślać się, że oprogramowanie korzysta z informacji zbieranych przez kilka sensorów jednocześnie i łączy je, dla uzyskania właściwych efektów.
Xiaomi Mi CC9 Pro fot. Xiaomi
Swoje testy telefonu przeprowadził już DxOMark, który ocenił Mi CC9 Pro na 121 punktów, czyli dokładnie tyle, ile dostał Huawei Mate 30 Pro i więcej niż Galaxy Note 10+ (117 pkt). Serwis w swoim artykule chwali urządzenie Xiaomi przede wszystkim za niezwykłą szczegółowość fotografii w dobrych warunkach oświetleniowych.
Pozostała część specyfikacji Xiaomi Mi CC9 Pro również stoi na wysokim poziomie. Warto jednak przypomnieć, że zaprezentowany właśnie model jest pozycjonowany na średniej półce cenowej. Nie powinna więc dziwić obecność średniopółkowego Snapdragona 730 zamiast flagowego modelu 855.
Procesor i tak powinien radzić sobie świetnie we wszystkich codziennych czynnościach, zwłaszcza że wsparty został 6 lub 8 GB pamięci RAM. Przestrzeni na dane jest 128 lub 256 GB.
Xiaomi Mi CC9 Pro fot. Xiaomi
Producent zdecydował się w Mi CC9 Pro również na wyświetlacz OLED o przekątnej 6,47 cala i rozdzielczości Full HD+, czytnik linii papilarnych ukryty pod ekranem, gniazdo słuchawkowe, kamerkę do selfie 32 Mpix oraz NFC. Największe wrażenie robi jednak zastosowanie gigantycznego wręcz akumulatora o pojemności 5260 mAh z szybkim ładowaniem 30W.
Xiaomi Mi CC9 Pro zadebiutował na razie jedynie w Chinach, gdzie został wyceniony na 2799 i 3499 yuanów (ok. 1540 i 1920 zł). Smartfon niebawem zostanie pokazany również w Europie pod nazwą Mi Note 10, a swoją polską premierę będzie miał 14 listopada, co Xiaomi już oficjalnie potwierdziło. Wtedy też poznamy polską cenę tego niezwykle ciekawego urządzenia.
Czytaj też: Bitwa na megapiksele właśnie wróciła. 108 Mpix w smartfonie? To nie ma sensu