Cyberpunk 2077 trafi do sprzedaży już w najbliższy czwartek 10 grudnia. Choć premiera gry studia CD Projekt RED była już w ostatnich miesiącach trzykrotnie przekładana, to jednak tym razem "czarny scenariusz" nam nie grozi i tylko całkowita katastrofa mogłaby pokrzyżować plany "Redów".
Gra trafiła już zresztą do sklepów na całym świecie, gdzie w magazynach czeka na nadejście "godziny zero". Co więcej, jedna z największych amerykańskich sieci marketów, Best Buy, zdążyła zaliczyć sporą wpadkę, wysyłając niektórym klientom kolekcjonerską edycję gry o tydzień za wcześnie.
Premierze Cyberpunka 2077 towarzyszy bezprecedensowa - dla tego rodzaju produktu - kampania marketingowa. W elektromarketach powstają specjalne strefy poświęcone grze, w telewizji emitowane są reklamy, a wielki billboard reklamujący Cyberpunka 2077 pojawił się nawet na nowojorskim Times Square (za trwającą miesiąc kampanię w tym miejscu trzeba zapłacić od 1,5 do 4 mln dolarów).
Nie bez znaczenia jest również fakt, że "twarzą" Cyberpunka jest Keanu Reeves, gwiazdor Hollywood, który wcielił się w jedną z głównych postaci w grze. O tym, że Reeves okazał się dla CD Projektu strzałem w dziesiątkę, może świadczyć fakt, że kilka godzin po rozpoczęciu przedsprzedaży gry, Cyberpunk 2077 trafił na szczyt listy bestsellerów platformy Steam.
Przy nowej produkcji CDR próbują ogrzać się znane marki. Odzież sygnowaną logiem gry można kupić w sklepach Reserved, Cropp i H&M, sieć Play oferuje cyberpunkowe gadżety za przeniesienie numeru, chiński producent OnePlus wypuścił na rynek cyberpunkową edycję smartfona OnePlus 8T. Do tego możemy dodać cyberpunkowe słuchawki SteelSeries, fotel od SecretLab, czy myszkę od Razera.
Cyberpunk 2077 Rockstar Energy
Można nawet stwierdzić, że Cyberpunk 2077 wyskakuje nam z lodówki. I to dosłownie, gdyż Rockstar Energy, amerykański producent napojów, wypuścił na rynek cyberpunkowego "energetyka". O wyjściu Cyberpunka 2077 poza branżową niszę najlepiej świadczy jednak fakt, że od soboty 12 grudnia grę będzie można kupić m.in. w... Lidlu. I to w całkiem przyzwoitych cenach (od 219 zł za wersję na PC).
Cyberpunk 2077 Lidl
Na premierę Cyberpunka 2077 z wielkim zainteresowaniem czekają również inwestorzy. W ostatnich latach akcje CD Projektu na warszawskiej giełdzie (w dużym stopniu za sprawą rosnących oczekiwań względem sukcesu sprzedażowego gry) szybowały w górę, bijąc rekordy. Dość powiedzieć, że w kwietniu br. CDR zostało najdroższą spółką notowaną na GPW, a w maju - największym (pod względem kapitalizacji rynkowej) producentem gier w Europie, wyprzedzając m.in. słynny Ubisoft.
Dziś CDR nie jest już "królem GPW", ale to tylko i wyłącznie dlatego, że we wrześniu na warszawskim parkiecie zadebiutowało Allegro. Wartość spółki rośnie nadal. W poniedziałek ustanowiły one kolejny rekord, przebijając na chwilę barierę 463 zł, co przełożyło się na kapitalizację na poziomie 46 mld zł.
Inwestorzy liczą, że - pomimo problemów związanych z pandemią COVID-19 i trzykrotnie przekładaną premierą Cyberpunk 2077 zanotuje bardzo mocne otwarcie. Z prognoz analityków biur maklerskich - które zebrał PAP Biznes - wynika, że w ciągu roku gra może sprzedać się w ok. 30,4 mln egzemplarzy.
I choć wcześniej pojawiały się prognozy mówiące o sprzedaży na poziomie 35-40 mln w pierwszych 12 miesiącach od premiery, to jednak już samo przekroczenie bariery 30 mln będzie dużym sukcesem. Dla porównania Wiedźmin 3, w ciągu pierwszego roku od premiery sprzedał się w 6 mln egzemplarzy, a sumaryczna sprzedaż wszystkich gier z serii w maju tego roku osiągnęła 50 mln egzemplarzy.
Inwestorzy, analitycy, dziennikarze i wreszcie gracze nie będą jednak porównywać Cyberpunka 2077 z Wiedźminem 3. Oczekiwania wobec nowej gry CD Projektu są dziś tak duże, że jedynym właściwym punktem odniesienia wydaje się być Grand Theft Auto V od studia Rockstar, czyli nie tylko jedna z najlepiej ocenianych gier ostatnich lat, ale i "najbardziej dochodowy produkt rozrywkowy w historii".
W ciągu pierwszych 24 godzin od premiery GTA V sprzedało się na świecie w 11,21 mln egzemplarzy, generując przychód w wysokości 815,7 mln dolarów, barierę 1 mld gra przebiła dwa dni później. W sumie Rockstar sprzedał już 135 mln egzemplarzy GTA V, a osiągnięty przychód to 6 mld dolarów.
Czy Cyberpunk 2077 jest w stanie zbliżyć się do tego sukcesu? Dużo zależy tu od przyjęcia gry przez krytyków i recenzentów. Finalnych recenzji wciąż nie ma (pojawią się prawdopodobnie dopiero w dniu premiery), ale kilka tygodni temu grupa amerykański dziennikarzy podzieliła się swoim wrażeniami z pierwszych 15 godzin rozgrywki. Opinie były bardzo pozytywne - choć nie hurraoptymistyczne.
Jeśli Cyberpunk 2077 miałby stanąć w szranki z Grand Theft Auto V, to średnia ocen gry w serwisie Metacritic.com musiałaby przekroczyć poziom 95/100 (ocena produkcji studia Rockstar to 97/100). "Redów" czeka więc niezwykle trudne zadanie, bo nawet znakomicie przyjęty przez graczy i media Wiedźmin 3 musiał zadowolić się zbiorczą oceną z recenzji na poziomie "zaledwie" 92/100.
Paradoksalnie "Redom" w osiągnięciu sukcesu może "pomóc" trwająca pandemia COVID-19. Okazuje się bowiem, że dziś, gdy częściej przebywamy w domu, gry stały się jedną z najpopularniejszych form spędzania wolnego czasu. Świadczy o tym m.in. ogromne zainteresowanie cyfrowymi platformami, takimi jak Steam, GOG.com, Uplay czy Epic Games Store.
Ten trend potwierdziła też premiera konsol nowej generacji. Zarówno PlayStation 5 i Xbox Series X już w pierwszych godzinach od premiery rozeszły się na pniu. O ile urządzenie Microsoftu można wciąż znaleźć w niektórych polskich sklepach, o tyle PS5 nie ma praktycznie nigdzie.
Cyberpunk 2077 to gra cRPG, oparta na licencji "papierowej" gry fabularnej "Cyberpunk" Tytuł przenosi nas do futurystycznego Night City, którym rządzą gangi i bezduszne megakorporacje.
Jednym z ważniejszych elementów świata gry jest zamiłowanie ludzi do modyfikowania ciała za pomocą tzw. wszczepów, które zwiększają ich możliwości psychofizyczne. Na ulicach Night City spotkamy więc osoby z cybernetycznymi implantami nóg, rąk, oczu oraz wielu innych narządów.
W grze wcielamy się w postać V - prywatnego najemnika, który próbuje przetrwać w jednym z najbardziej niebezpiecznych miast Ameryki Północnej, bo za takie uznawane jest Night City.