Wolverine to postać, której nie trzeba przedstawiać. Jeszcze 10-15 lat temu nieraz wygrywał rankingi na najpopularniejszych bohaterów. Popularność zdobyły mu szorstki charakter i złote serce. Logan, jak ma na imię Wolverine, wpisywał się doskonale w tak popularny na początku XXI wieku archetyp zamkniętych w sobie wyrzutków i degeneratów, którzy ratują świat, mimo że ten ich wyjątkowo skrzywdził.
Popularność tego bohatera była na tyle duża, że jako jedyny z X-Menów doczekał się własnych filmów oraz gier wideo. X-Men Origins: Wolverine okazał się zaskakująco dobrą produkcją, która w 2009 roku zgarnęła oceny na poziomie 75-77/100 na Metacritic. Mutanci stracili jednak nieco na znaczeniu, gdy Marvel zaczął stawiać na Avengers. Mimo udanej gry, jej kontynuacja nigdy się nie ukazała. Fani mutantów mogą jednak z uśmiechem patrzeć w przyszłość.
Czwartkowy PlayStation Showcase 2021 był prawdziwym pokazem mocy ekskluzywnych marek na konsolę Japończyków. Dwa największe zaskoczenia to gry z uniwersum Marvela. I za obie odpowiada to samo studio, mianowicie Insomniac Games. Powstało w 1994 roku i stworzyło takie hitowe serie jak Spyro oraz Ratchet & Clank. W ostatnim czasie dodali do swojego portfolio Marvel's Spider-Man i to właśnie kolejna odsłona serii jest jedną z niespodzianek pokazu Sony.
Drugą była zapowiedź gry z Wolverinem. Krótki zwiastun ukazuje typową dla tego bohatera scenę, gdy Logan siedzi w barze, a ku niemu idzie zdecydowanie nieprzyjaźnie nastawiony osobnik. Twarz Wolverina nie pojawia się na krótkim teaserze, ale nie sposób pomylić szponów z adamantium, które wysuwają się z jego dłoni.
Gra jest niestety na wczesnym etapie produkcji. Na jej premierę (tylko na PS5) przyjdzie nam jeszcze sporo poczekać. Najpierw Insomniac Games musi skończyć zapowiedzianego na 2023 rok Spider-Mana, by móc w pełni skoncentrować się na członku X-Menów.