FBI udostępniło dokument, w którym szczegółowo przedstawiło, jakie dane można uzyskać od operatorów poszczególnych komunikatorów. Po raz kolejny potwierdził się fakt, że na próżno szukać bezpieczeństwa na tych najbardziej popularnych. Niebezpieczeństwa, o których mowa to m.in. potencjalne ataki na komunikatory czy wydanie danych ich użytkowników służbom, na ryzyko ujawnienia narażona może być też zawartość wiadomości.
Mark Zuckerberg podczas wywiadu udzielonego magazynowi Vox w 2018 roku, potwierdził, że automatyczny system skanuje wszystkie wiadomości wysłane za pomocą Messengera. Tłumaczył, że zwraca on uwagę na zdjęcia czy linki, by uniemożliwić m.in. rozsyłanie dziecięcej pornografii. O tym, że wiadomości w Messengerze są skanowane, wiadomo już od 2013 roku.
W listopadzie ubiegłego roku dziennikarz Forbes Thomas Brewster zwracał uwagę na Twitterze, że wcześniejsze doniesienia prasowe ujawniły już, że FBI ma do dyspozycji środki, które pozwalają uzyskać informacje o użytkownikach. Dokument jednak potwierdza, że służby nie mogą uzyskać dostępu do zaszyfrowanych wiadomości wysyłanych za pośrednictwem wybranych komunikatorów.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Z dokumentu FBI wiadomo, że spośród ogólnodostępnych komunikatorów najbezpieczniejszym wyborem miałby być Signal i Telegram. Signal wykorzystuje odizolowaną pamięć masową, do której dostępu nie mają nawet właściciele serwerów. Oznacza to, że operator może przekazać najwyżej czas i datę rejestracji konta użytkownika oraz ostatni czas logowania do usługi. Telegram domyślnie nie stosuje pełnego szyfrowania, ale istnieje sposób na aktywację funkcji. Warto zatem przekonać swoich znajomych do małych zmian.
Lista udostępniona przez FBI obejmuje 9 komunikatorów: iMessage, Line, Signal, Telegram, Threema, Viber, WeChat, WhatsApp, Wickr. Jeśli już wiemy, że Signal i Telegram są bezpieczne, warto przyjrzeć się innym dostępnym w Polsce. Mimo że WhatsApp znalazł się w zestawieniu, jest najmniej odporny na wezwania służb. Wystarczy jedynie wezwanie sądowe, a usługa może udostępnić podstawowe informacje o użytkownikach, książki kontaktowe czy informacje billingowe o źródle i miejscu docelowym wiadomości, które są gromadzone co 15 minut.
Komunikator Apple’a, iMessage, poza tym, że również może na wezwanie udostępnić podstawowe informacje o użytkownikach, da także wgląd w kontakty wyszukiwane przez obiekt postępowania na przestrzeni ostatnich 25 dni. W przeciwieństwie do WhatsAppa nie ujawni informacji billingowych, ale może udostępnić kopię zapasową urządzenia będącego obiektem działań służb.