Wielka Brytania do 2050 roku planuje osiągnąć neutralność klimatyczną. Jak podaje "The Guardian", premier Boris Johnson pracuje nad 10-punktowym planem, który pozwoli obniżyć emisję dwutlenku węgla. Już w lutym brytyjskie władze zdecydowały o przyspieszeniu o pięć lat wprowadzenia zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych - miało to nastąpić do 2035 roku. Takie przepisy, na ten sam rok, niedawno przyjęła także Kalifornia. Według najnowszych doniesień na Wyspach nowe prawo wejdzie jednak jeszcze wcześniej.
Jak informuje "Financial Times", premier Boris Johnson ma w tym tygodniu przedstawić kolejny pakiet zmian w zielonej inicjatywie. Jednym z jego elementów będzie kolejne przyspieszenie wprowadzenia prawa zakazującego sprzedaży nowych samochodów spalinowych - miałoby obowiązywać już od 2030 roku. Premier jest pod naciskiem aktywistów środowiskowych. W ubiegłym tygodniu podpisali oni list, w którym stwierdzają, że osiągnięcie neutralności klimatycznej, choć ważne, nie cofnie dokonanych już zmian środowiskowych - podaje "The Guardian".
Mimo że sprzedaż samochodów elektrycznych rośnie, to na Wyspach wciąż stanowią one zaledwie 7 proc. wybieranych przez konsumentów, kupujących nowy pojazd. Pojawiają się też wątpliwości co do kwalifikacji samochodów jako elektryczne, gdyż status ten przyznawany jest także autom hybrydowym.
Przemysł samochodowy w Wielkiej Brytanii argumentował, że takie zmiany wymagają znaczących inwestycji w infrastrukturę, gdyż obecnie samochody elektryczne są droższe w użytkowaniu niż spalinowe. Od połowy przyszłego roku ma więc zostać uruchomiony pakiet o wartości 500 mln funtów, który zostanie przeznaczony na budowę stacji ładowania samochodów elektrycznych.
Boris Johnson ma także niebawem dać zielone światło dla budowy nowych elektrowni jądrowych na Wyspach. Wielka Brytania planuje również finansować małe reaktory modułowe.