Komisja ds. węgla mogła wybrać między trzema datami wygaszenia energii węglowej: 2033 r., 2038 r. i 2042 r. Zdecydowano się na środkowy termin, za którym opowiedziało się 15 z 19 członków komisji.
Rok 2038 jest nie tylko kompromisem dla wszystkich grup w komisji, ale także wynika wyraźnie z założeń ekonomicznych, technologicznych i ekologicznych w sprawie budowy nowych zasobów energetycznych
- ocenił wybór komisji minister przemysłu Karel Havlicek, cytowany przez Agencję Reutera. Środowiska ekologów wybór tej daty (która nie jest ostateczna) skrytykowały. Warto przypomnieć, że w Polsce kopalnie węgla kamiennego na podstawie niedawnego porozumienia z górnikami mają zostać zamknięte dopiero w 2049 r.
Decyzja komisji, to jedynie rekomendacja dla rządu, do którego będzie należała ostateczna decyzja. Ponadto minister przemysłu poinformował, że rekomendacja komisji węglowej powinna zostać ponownie zweryfikowana w ciągu pięciu lat.
Obecnie węgiel stanowi mniej niż połowę miksu energetycznego Czech. Po odejściu od węgla nasi południowi sąsiedzi postawią na zeroemisyjne źródła energii, w tym elektrownie jądrowe. Wielu ekspertów uważa, że z powyższych względów wygaszenie energetyki węglowej mogłoby w Czechach zostać zrobione znacznie szybciej. Warto zauważyć, że w polskim miksie energetycznym węgla jest znacznie więcej - to około 75 proc.
Greenpeace decyzję Czech określił jako straconą szansę na dołączenie do 14 państw UE, które już odeszły od węgla lub zrobią to przed 2030 r. Wtóruje im członek komisji węglowej oraz przewodniczący sekcji Klimatu i Energii w czeskim ruchu ekologicznym Hnuti DUHA, Jiri Kozeluh.
Musimy wygasić węgiel w Czechach w ciągu następnej dekady, jeśli mamy odegrać swoją rolę w walce z kryzysem klimatycznym
- skomentował decyzję komisji Kozeluh. Dodał, że kilka poważnych źródeł wskazuje, iż jest możliwe, by Czechy odeszły od węgla do 2030 r. Mają w tym wsparcie ministra ekologii Richarda Brabeca, który uważa, że spośród terminów, jakie mogła wskazać komisja, powinien zostać wybrany rok 2033.