Kilkudniowy szczyt grupy G7 rozpocznie się w piątek. Brytyjski premier Boris Johnson wyruszył wczoraj z Londynu do Kornwalii, pokonując dystans 400 km odrzutowcem.
Na swoim profilu na Twitterze napisał, że będzie rozmawiał z liderami pozostałych państw grupy G7, aby podjęte zostały działania dotyczące odbudowy świata po pandemii. Johnson wskazał, że świat po pandemii powinien być "lepszy, sprawiedliwszy i bardziej zielony". W późniejszym poście dodał, że należy ograniczyć emisje dwutlenku węgla.
Wpis brytyjskiego premiera opatrzony zdjęciem odrzutowca skomentował Luke Pollard, parlamentarzysta z Partii Pracy. Polityk wskazał, że lot samolotem z Londynu do Kornwalii to "czysta głupota", gdyż mógł skorzystać z pociągu. Taka podróż byłaby adekwatna to postulatu Johnsona o "zielonym świecie".
Brytyjski rząd przedstawił w kwietniu br. ambitny cel na 2035 r. Zakłada on zredukowanie emisji dwutlenku węgla o 78 proc. względem 1990 r. Jest to kolejny krok w drodze do neutralności klimatycznej, którą zaplanowano na 2050 r.
Zgodnie z rekomendacjami Komitetu ds. Zmian Klimatu, główne kroki dotyczące redukcji CO2:
G7 to grupa siedmiu państw, które posiadają największe gospodarki na świecie. Są to Francja, Japonia, Kanada, Niemcy, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania oraz Włochy. W tym roku grupie G7 przewodzi Wielka Brytania. Najbliższy szczyt odbędzie się w dniach 11-13 czerwca w Kornwalii w południowo-zachodniej Anglii.