-
Next
-
Srodowisko
- Skażona Odra - co wiemy? Kiedy wyniki polskich badań? Zakaz wstępu do rzeki w trzech województwach
Skażona Odra - co wiemy? Jest zakaz wstępu do rzeki w trzech województwach. "Wszystkie przypadki zgłaszać"
- Trzech wojewodów wprowadziło zakaz wstępu do rzeki - chodzi o województwa lubuskie, dolnośląskie i zachodniopomorskie - przekazał wiceszef MSWiA na popołudniowej konferencji prasowej. - Usuwaniem śniętych ryb ma zająć się straż pożarna - dodał, wskazując, że "woda będzie badana non stop". Do czwartku z Odry wyłowiono ponad 11 ton śniętych ryb. Skażenie jest gigantyczne, a fala zanieczyszczenia biegnie przez setki kilometrów, od Oławy i Wrocławia do Szczecina. Co jeszcze wiemy w sprawie?
- - Sanepid ma monitorować każdą próbkę wody z każdego ujęcia Odry, nie będzie wolnych weekendów, świąt. Wszystkie laboratoria, wszystkie służby będą pracować. To samo tyczy się inspekcji weterynaryjnej, która ma badać padłe zwierzęta i śnięte ryby. Zajmujemy się z polecanie premiera tą sytuacją - przekazał wiceszef MSWiA Maciej Wąsik na konferencji prasowej przed godziną 18. Jak dodał, opinia publiczna będzie się systematycznie dowiadywać o wynikach badań próbek wody. - Trzech wojewodów wprowadziło zakaz wstępu do rzeki - dodał, wskazując, że chodzi o województwa lubuskie, dolnośląskie i zachodniopomorskie. - Musimy dmuchać na zimne - uzasadnił.
- - Usuwaniem śniętych ryb ma zająć się straż pożarna - przekazał Wąsik, podkreślając, że nie powinny tego robić już osoby postronne. - Wszystkie przypadki [dotyczące znalezienia martwych ryb - red.] należy zgłaszać - dodał. Wąsik dodał też: "my jesteśmy politykami, nie jesteśmy w stanie wywnioskować, co było przyczynami [skażenia]". Jak dodał, "zostaną wyciągnięte wnioski, również personalne".
Wiceszef MSWiA dodał, że od czwartku zintensyfikowano patrolowanie Odry. Wzdłuż rzeki pojawiły się patrole lotnicze i rzeczne, które monitorują sytuację na Odrze. Przypomniał też, że sprawę zanieczyszczenia rzeki bada prokuratura oraz uprawnione do tego organy podlegające pod ministerstwo klimatu. Wstępnie wytypowano już podmioty, które mogą być odpowiedzialne za katastrofę ekologiczną na Odrze. Wstępne ustalenia wskazują na to, że do skażenia Odry mogło dojść w rejonie tamy w Lipkach, niedaleko Oławy.
- Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba dodał, że nie potwierdza informacji o zawartości rtęci w Odrze w zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. - Poprosiliśmy stronę niemiecką przedstawienie analiz dot. zawartości rtęci. Badamy codziennie próbki - powiedział. - Wiemy, że aparatura pokazuje podwyższone czynniki chemiczne wody - np. podwyższona ilość tlenu. Lada dzień powinniśmy otrzymać wyniki nt. przyczyny śnięcia ryb - dodał.
Minister Klimatu i Środowiska Anna Moskwa poinformowała o współpracy ze stroną niemiecką w sprawie zanieczyszczenia Odry. "Dziękuję Steffi Lemke Federalnej Minister Środowiska za rozmowę na temat sytuacji na Odrze. Ustaliłyśmy dalsze działania na wszystkich poziomach, w tym stałą wymianę informacji. Robimy wszystko, by wyjaśnić przyczynę i ukarać sprawcę" - napisała na Twitterze Moskwa.
- Wyniki badań martwych ryb mają być znane w niedzielę wieczorem lub w poniedziałek rano - podało w piątek Radio ZET. Badaniami próbek ma zająć się laboratorium Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, które będzie pracowało w trybie weekendowym.
- O tym, że Odra może być zanieczyszczana, alarmowało już przed kilkoma miesiącami m.in. Stowarzyszenie Wszystko dla Oławy. Lokalni działacze twierdzą, że ich sygnały były bagatelizowane. O sprawie pisze m.in. wrocławska "Gazeta Wyborcza". Prezes jednej z tamtejszych firm twierdzi, że stała się ona "kozłem ofiarnym".
Zobacz wideo
Katastrofa ekologiczna na Odrze. "Miejscowi żyją w strachu"
Skażona Odra. Tony śniętych ryb wyławianych z rzeki
- W piątek do mieszkańców części powiatów w woj. zachodniopomorskim i lubuskim został skierowany alert RCB. "Uwaga! Zanieczyszczona woda w Odrze. Nie kąp się w Odrze i nie używaj wody z rzeki. Śledź komunikaty Sanepidu" - przekazano w komunikacie.
- "Wody Polskie, w ramach którego działa Departament Rybactwa, włączyły się zdecydowanie za późno w kryzys, pomimo naszych licznych alarmów. To członkowie Polskiego Związku Wędkarskiego i ochotnicy wybrali z rzeki 10 ton martwych ryb i tylko dzięki wędkarzom nie doszło do jeszcze większej katastrofy ekologicznej" - podkreśla w piątkowym oświadczeniu PZW. Organizacja zapowiada, że będzie domagała się kar dla sprawców katastrofy oraz tych, którzy "nie zareagowali na tę sytuację, a mieli taki obowiązek nałożony prawem".
- Ministerstwo Klimatu i Środowiska w piątkowym komunikacie podkreśla, że pierwsze działania podjęto 26 lipca, kiedy do służb miał dotrzeć pierwszy sygnał o martwych rybach w Odrze.
- Minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia Axel Vogel potwierdził w rozmowie z marszałkinią województwa lubuskiego Elżbietą Polak, że w Odrze odnotowano niezwykle wysokie stężenie rtęci. Polski Główny Inspektorat Ochrony Środowiska przekazał z kolei piątek, że wyniki badań próbek wody z Odry na terenie województw dolnośląskiego, lubuskiego i zachodniopomorskiego nie potwierdziły obecności rtęci.
- Strażacy tworzą w piątek na Odrze zaporę służącą do przechwytywania śniętych ryb. Będzie ona umiejscowiona przed Kostrzynem, na wysokości Górzycy. W tym samym województwie powstanie też druga zapora w okolicach Chojny.
- - Nie odpuścimy tej sprawy. Nie spoczniemy, dopóki winni nie zostaną surowo ukarani. To nie jest zwykłe przestępstwo, szkody zostaną z nami na całe lata - przekonywał w opublikowanym w piątek odcinku podcastu premier Mateusz Morawiecki. Zaapelował do lokalnych mieszkańców o ostrożność. - Nie wchodźcie do wody, nie kąpcie się w niej, ale też pilnujcie swoich psów - mówił szef rządu. Mateusz Morawiecki podkreślił, że "nie ma i nie będzie taryfy ulgowej dla trucicieli".
Władze województwa lubuskiego zawnioskowały do rządu o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej w regionie. Cytowana przez RMF FM Elżbieta Polak po posiedzeniu sztabu kryzysowego powiedziała: - Żądamy dymisji w rządzie, żądamy ukarania osób odpowiedzialnych za skażenie.
Z kolei zielonogórska "Wyborcza" cytuje słowa wojewody lubuskiego Władysława Dajczaka z PiS. - Nie ma takiej potrzeby. Nie komentuję takich pomysłów pani marszałek - powidział na briefingu prasowym, odnosząc się do wniosku ws. stany klęski żywiołowej.