Prace nad szczepionką na COVID-19 są obecnie prowadzone przez kilka firm jednocześnie. Obecny tydzień przyniósł pozytywne wieści, gdyż firma Pfizer poinformowała, że ich szczepionka na koronawirusa opracowana z BioNTech wykazuje 90 proc. skuteczność.
Z kolei w środę 11 listopada Rosjanie poinformowali, że ich szczepionka Sputnik V wykazuje jeszcze wyższą, bo aż 92-procentową skuteczność - podaje Agencja Reutera. Eksperci zwracają jednak uwagę na to, że wyniki zostały oparte na stosunkowo niewielkiej liczbie ochotników biorących udział w badaniach.
Analiza została przeprowadzona na podstawie 20 osób zakażonych koronawirusem w dwóch grupach. W jednej podawano placebo, natomiast druga otrzymywała szczepionka. Dla porównania, przy próbie szczepionki opracowywanej przez Pfizer wykorzystano 94 infekcje. Dodatkowo firma planuje dalsze testy.
- Zakładam, że po komunikacie prasowym firmy Pfizer i BioNTech na początku tygodnia pojawiła się presja polityczna, aby teraz zrównać się z ich danymi - powiedział cytowany przez agencję Reutera Bodo Plachter, zastępca dyrektora Instytutu Wirusologii Uniwersytetu w Moguncji.
Alexander Gintsburg, dyrektor Ośrodka im.Gamalei, który jest odpowiedzialny za opracowanie szczepionki, powiedział, że wstępne wyniki wykazały, że Sputnik V jest skuteczny i masowe szczepienia zostaną wprowadzone w Rosji w nadchodzących tygodniach. Na razie trwają jej dalsze testy. Bierze w nich udział łącznie 40 tys. ochotników.
Informacja o skuteczności szczepionki firmy Pfizer sprawiła, że bardzo mocno w górę poszły indeksy na światowych rynkach. Rosyjska deklaracja również przyczyniła się do wzrostów na rynkach, ale reakcja była znacznie bardziej stonowana niż po deklaracji Pfizera.