PLL LOT uziemił pięć samolotów 737 MAX amerykańskiego Boeinga już kilka miesięcy temu. Powodem były wątpliwości co do niezawodności maszyn po katastrofie lotniczej w Etiopii. Przedłużający się proces uziemienia maszyn znacząco uderzył finansowo w polskiego przewoźnika, który od producentów Boeinga prawdopodobnie będzie domagał się odszkodowania.
PLL LOT stracił 500 mln euro na uziemieniu Boeingów. Firma będzie żądać odszkodowania
Sytuacja z wadliwymi maszynami w znaczący sposób wpłynęła na całą branżę lotniczą, gdyż w podobny sposób jak LOT zachowali się największy światowi przewoźnicy. Według szacunków tureckich mediów, Turkish Airlines wywalczył 150 mln dol. odszkodowania oraz 75 mln dol. na części zamienne oraz szkolenia. Posiadający największą flotę Boeingów 737 MAX Southwest Airlines porozumiał się natomiast z producentem na kwotę 830 mln dol.
Rekompensaty prawdopodobnie żądać będzie również PLL LOT, który uziemił pięć maszyn. Wpłynęło to negatywnie na bilans finansowy w 2019 roku, gdyż polski przewoźnik musiał wypożyczać maszyny zastępcze. Ponadto hamuje to rozwój nowych połączeń, m.in. w Budapeszcie. Spółka planuje rozwijać hub przesiadkowy w stolicy Węgier, ale na razie musi się zmagać z gorszą frekwencją w połączeniach do Azji. Wszystko z powodu brak nowych połączeń.
Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi partnerami - leasingodawcami oraz firmą Boeing i pracujemy nad rozwiązaniem problemu na drodze współpracy
- czytamy w komunikacie prasowym wydanym przez przewoźnika.
Jak podaje dziennik.pl, PLL LOT wylicza straty finansowe na 500 mln zł, a w ciągu kolejnych miesięcy kwota ta dalej będzie rosnąć. Eksperci wskazują jednak, że na odzyskanie 100 proc. strat nie ma szans. Ponadto Boeing prawdopodobnie zaoferuje część odszkodowania w formie rabatów na przyszłe samoloty, zniżki na części bądź szkolenia.
>>> Dowiedz się więcej: Prezes Boeinga zwolniony. W tle kryzys wokół samolotów 737 MAX. Firma musi "przywrócić zaufanie"
