Zakaz handlu w niedzielę został wprowadzony w 2018 roku, ale tylko częściowo. Przepisy w pełnej formie obowiązuje od początku tego roku i uchwalono je po to, by wspierać małych przedsiębiorców oraz tworzyć nowe miejsca pracy. Jak wynika z zeszłorocznych badań, plan ten nie został zrealizowany Także konsumenci mimo początkowego poparcia dla pomysłu, co roku są mniej przychylni przepisom o zakazie handlu w niedzielę. Sondy społeczne wskazują, że przeciwników tego rozwiązania jest już więcej niż zwolenników, mimo odwrotnej tendencji w momencie zmiany prawa.
Nie, 5 lipca to nie jest niedziela handlowa. Oznacza to, że będą zamknięte galerie handlowe (z wyłączeniem gastronomii) oraz wszystkie duże sieci sklepów, typu Lidl czy Biedronka. Otwarte mogą być kawiarnie, cukiernie, restauracje, stacje benzynowe, lodziarnie czy kwiaciarnie. To jednak nie oznacza, że nigdzie nie zrobimy zakupów spożywczych. Otwarte mogą być bowiem wszystkie małe sklepy, w których pracować w niedziele będzie właściciel. Drzwi nie zamyka również większość sklepów Żabka, działających na zasadzie franczyzy.
O tymczasowe zniesienie zakazu apelują różne organizacj handlowe. Argumentują to kryzysem, po którym szybciej się podniosą, jeśli sklepy będą mogły być otwarte w każdą niedzielę. Jadwiga Emliewicz jednak stanowczo wypowiedziała się tej kwestii, podkreślając, że nie ma powodów, by zakaz uchylić.
W związku z zapowiedziami rządu, w tym roku zostały tylko trzy niedziele handlowe. Wszystkie związane są z konkretnymi wydarzeniami. 30 sierpnia niedziela handlowa będzie obowiązywała ze względu na początek roku szkolnego. Kolejne dwie niedziele handlowe to 13 i 20 grudnia, przed świętami Bożego Narodzenia.
Niedziele handlowe fot. AG