Aktywiści skupieni w grupie AgroUnia w środę o godz.10.00 rozpoczęli w całym kraju liczne akcje protestacyjne. Rolnicy, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, wyjechali na drogi, w znaczącym stopniu utrudniając normalny ruch.
Michał Kołodziejczak, lider Agro Unii zapowiadał we wtorek, że około 100 protestów już zostało potwierdzonych. - Nie będzie województwa, w którym nie będzie co najmniej kilku blokad. Polska stanie - stwierdził.
Zapowiedziane przez Kołodziejczyka protesty ruszyły. Rolnicy na wielu drogach rozrzucili obornik i wylali nieczystości. "Na rondo pod Sieradzem, przy zjeździe na S8 rolnicy wylali gnojówkę to protest przeciwko" - relacjonuje lider AgroUnii na Twitterze i Facebooku.
Do protestu AgroUnii dołączają przedstawiciele branży futrzarskiej, Szczepan Wójcik, jej lider, zapowiedział ustawienie w kraju 15 blokad.
Bezpośrednią przyczyną sprzeciwu rolników jest tzw. "Piątka Kaczyńskiego", specjalna ustawa zapewniająca większą ochronę praw zwierząt. Obejmuje m.in. wprowadzenie zakaz hodowli zwierząt futerkowych, ogranicza też ubój rytualny.
AgroUnia planom rządu się sprzeciwia. "Piątka Kaczora rolnictwo zaora" [sic!], "PiS dobija rytualnie polską wieś", "Nie będziemy w ciszy wieszać się w stodołach" - głoszą hasła umieszczane na transparentach przez zwolenników AgroUnii.