Od początku 2020 roku obowiązuje niemal całkowity zakaz handlu w niedzielę. Większość sklepów, w szczególności wielkopowierzchniowych i sieciowych powinna być zamknięta w każdą niedzielę, z kilkoma ledwie wyjątkami. Tyle że w praktyce, zakaz handlu w niedzielę jest coraz częściej omijany. Przepisy są dziurawe, a kolejne sieci handlowe wykorzystują luki prawne.
Jeszcze niedawno francuska sieć supermarketów w niedzielę miała otwarte zaledwie kilka placówek. Intermarche działa na zasadzie franczyzy, supermarkety prowadzą polscy, niezależni przedsiębiorcy. Mają oni bezpośredni wpływ na politykę personalną, godziny otwarcia sklepu, a także zarządzanie swoim przedsiębiorstwem. Jeden z nich podjął decyzję, że kolejny sklep sieci będzie otwarty przez cały tydzień, również w niedziele niehandlowe.
Przepisy o zakazie handlu w niedziele nie obowiązują w sklepach o statusie placówki pocztowej. Intermarche wcześniej już nawiązało współpracę z InPostem, a kolejnym usługodawcą, z którym sklep Intermarche podpisał umowę jest UPS.
W niedziele handlowe otwarte są już także sklepy sieci Żabka, Stokrotka, Lewiatan, Topaz, Delikatesy Centrum, ABC czy Prim. Niedawno dołączył do nich POLOMarket, niedługo zapewne w niedziele będą otwarte też sklepy sieci Kaufland. Łącznie to już przeszło 10 tys. sklepów, które prowadzą w niedziele handel.
Do tego Orlen, który niedawno przejął Ruch, ma pomagać sieciom handlowym w uruchamianiu placówek pocztowych w sklepach. To oczywiście kolejnym firmom umożliwi otwarcie się w niedziele handlowe. "Solidarność" domaga się zmian w ustawie, które ograniczą tego rodzaju praktyki.