Rozstrzał oczekiwań był ogromny, bo zawierał i prognozę braku zmiany stóp, jak i podwyżki o 25, 50, 75 punktów bazowych, byli tacy, którzy nie wykluczali nawet 100 pb. Większość ekonomistów stawiała na podniesienie głównej stopy (referencyjnej) z 0,5 do 1,0 proc. Rada Polityki Pieniężnej i tym razem ich zaskoczyła.
Podwyżka o 75 punktów oznacza, że jesteśmy już blisko poziomu sprzed pandemii - na początku 2020 roku główna stopa procentowa wynosiła 1,5 proc. Później RPP ścięła ją (w kilku ruchach) do rekordowo niskiego poziomu 0,1 proc., a w ubiegłym miesiącu ogłosiła podwyżkę do 0,5 proc.
Jeszcze przed decyzją złoty się umacniał, a tuż po niej na moment pogłębił ten ruch. Wobec euro odbił się od 4,57 zł, a wobec dolara od 3,948 zł - chwilę wcześniej, czyli o 15:45 (decyzję ogłoszono o 15:50) kurs wobec euro był na poziomie 4,5914, wobec dolara 3,9663 zł (podajemy za macronext.pl). Później złoty się cofnął i następnie znów zaczął silniej umacniać. Tę zmienność widać na poniższych wykresach:
Notowania euro wobec złotego. Źródło: stooq.pl
Notowania dolara wobec złotego. Źródło: stooq.pl
Reakcja nie jest bardzo duża, bo jednak rynek podwyżek się spodziewał i pewnie duże zaskoczenie w którąś ze stron spowodowałoby mocniejszy ruch.
Ciekawie wygląda wykres indeksu WIG Banki. Od rana tracił, spadając momentami o około 1,4 proc. - można to uzasadnić tym, że inwestorzy realizowali zyski, bo banki w ostatnich dniach drożały, czasem bardzo mocno (jak po danych o inflacji), w oczekiwaniu na podwyżkę stóp procentowych właśnie (w dużym uproszczeniu: im wyższe stopy, tym więcej banki zarabiają).
Tuż po ogłoszeniu decyzji RPP WIG Banki najpierw silnie wzrósł, wychodząc na plus, a potem zaczął znów tracić, w trakcie konferencji spadał znacznie mocniej niż wcześniej w ciągu dnia. O 16:50 tracił ponad 3,3 proc., w tym na przykład Getin Noble spadał o 7,6 proc., BOŚ i Alior po ponad 6 proc., Millennium o 5,7 proc.
Notowania indeksu WIG Banki Źródło: stooq.pl
Ekonomiści, analitycy i eksperci słuchają teraz konferencji prezesa NBP, która zaczęła się kilka minut po 16:00. Jest już jednak komunikat po posiedzeniu RPP, w którym znajdują się elementy nowej projekcji inflacji (szczegóły tej projekcji poznamy 8 listopada) i są pierwsze komentarze.
"No i mamy niespodziankę. Rada kontynuuje swój plan zaskakiwania rynku" - skomentowali od razu eksperci Pekao SA.
Tym samym NBP zaczął gonić inne banki centralne w regionie - Czechy i Węgry podnosiły stopy od miesięcy, już po kilka razy i według oczekiwań to wcale nie koniec.
NBP poznał projekcję inflacji, czyli przygotowaną specjalnie dla niego prognozę na najbliższy czas. Jak zauważa PKO BP, wynika z niej, że w 2022 roku będzie ona wyższa o 2,5 punktu procentowego niż zakładano w lipcu. Jednocześnie ścieżka PKB na 2022-23 została nieznacznie zrewidowana w dół, do wzrostu na poziomie nieco poniżej 5 proc. wobec zakładanego teraz 5,3 proc. wzrostu w tym roku.
Według ekonomistów ING Banku Śląskiego, projekcja NBP wskazuje na to, że będą dalsze podwyżki, a docelowo główna stopa dojdzie do poziomu ponad 2,5 proc. "Zgoda, że walka z pandemią podniosła inflację, ale obecnie trzeba wycofać stymulację NBP, tymczasem szykuje się impuls fiskalny w 22', wysoki CPI to też pochodna modelu wzrostu ostatnich lat" - piszą w szybkim twitterowym komentarzu.
Podobne oczekiwania, czyli wzrost głównej stopy do 2,5 proc. w tym cyklu podwyżek, spodziewa się Polski Instytut Ekonomiczny.