Emerytura stażowa to jedna z obietnic wyborczych prezydenta Andrzeja Dudy - nie tylko z wyborów w 2020 r., ale także tych z 2015 r. Po ponad sześciu latach urzędowania Duda może jednak ten punkt w końcu "odhaczyć" ze swojej prezydenckiej listy to-do.
Jak poinformowała Kancelaria Prezydenta, prezydent Duda skierował do Sejmu projekt ustawy, której celem jest właśnie wprowadzenie emerytury stażowej.
Projekt umożliwia przechodzenie na wcześniejsze emerytury - poniżej ustawowego wieku emerytalnego – osobom które mają odpowiednio wysoki staż pracy - 39 lat w przypadku kobiet oraz 44 lata w przypadku mężczyzn, oraz zgromadzony kapitał emerytalny wystarczający na emeryturę w wysokości co najmniej najniższej emerytury
- czytamy na stronie Kancelarii Prezydenta. Projekt obejmuje zarówno ubezpieczonym w ZUS, jak i KRUS.
Co ciekawe, w Sejmie jest już inny projekt dotyczący emerytur stażowych. To obywatelski projekt przygotowany przez "Solidarność". Wcześniej przez kilka lat Solidarność (oraz inne związki zawodowe, m.in. OPZZ) dopingowała Zjednoczoną Prawicę w pracach nad projektem. W 2021 r. cierpliwość się jednak skończyła - przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda oznajmił, że jego związek zaczyna zbierać głosy pod własnym projektem ustawy w tej sprawie. - Zjednoczona Prawica nie do końca wsłuchała się w głos obywateli, albo niedosłyszy na jedno ucho - mówił wówczas.
Emerytura stażowa - według projektu "Solidarności" - przysługiwałaby kobietom po przepracowaniu 35 lat, zaś mężczyznom po 40 latach pracy. Również w tym przypadku warunkiem miałoby też być uzbieranie kapitału, który pozwoli na wypłatę co najmniej emerytury minimalnej.
Co więcej, właśnie we wtorek 14 grudnia ma odbyć się w Sejmie pierwsze czytanie projektu "Solidarności".
Nie wiem, czy to [prezydencki projekt ustawy ws. emerytur stażowych - red.] ma być konkurencyjny projekt do obywatelskiego projektu NSZZ Solidarność, który od dziś jest procedowany w Sejmie? Czy po prostu chodzi o "wywiązanie się" z deklaracji?
- zastanawia się Monika Krześniak-Sajewicz z Interii.
Prezydent dotrzymuje obietnic. Sejm może teraz pracować nad oboma projektami
- pisze Paweł Szrot, szef gabinetu prezydenta Dudy.
Emerytura stażowa wzbudza dyskusje od lat. Z jednej strony m.in. związki zawodowe przekonują, że "życie jest za krótkie na pracę do śmierci". Badania pokazują też, że Polacy chcieliby pracować krócej.
Z drugiej strony - to właśnie dłuższy staż pracy gwarantuje wyższe świadczenie emerytalne. Emerytury stażowe podniosłyby też koszty obsługi systemu emerytalnego w Polsce. Rząd - po obniżce wieku emerytalnego - kilkukrotnie dawał w do zrozumienia, że emerytury stażowe to już za dużo i za drogo, a w przesłanym do Brukseli wiosną br. Krajowym Planie Odbudowy deklarował, że (mimo braku planów podnoszenia ustawowego wieku emerytalnego) należy wspierać "wyższy rzeczywisty wiek przechodzenia na emeryturę".